Archiwa tagu: Joanna Scheuring-Wielgus

Ksiądz wypędzający demony salcesonem dostał prawie 100 baniek

Kler katolicki chce kształtować prawo obowiązujące wszystkie Polki i Polaków. Abp Gądecki właśnie wezwał prezydenta i parlamentarzystów do zatrzymania liberalizacji drakońskiej ustawy antyaborcyjnej. Paru facetów rządzących autorytarną instytucją, która sama sobie nadała status wyroczni w sprawach moralności, chce piekła kobiet. Czas na odcięcie Kościoła katolickiego od szerokiego strumienia kasy z naszych podatków. Najbogatsza w Polsce instytucja niech utrzymuje się sama.

Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowej Lewicy i wiceministra kultury w nowym rządzie Donalda Tuska, znana jest walki o rozliczenie Kościoła rzymskokatolickiego z pedofilii i bezkompromisowej postawy wobec kościelnej hierarchii.

Więcej o rozliczeniu Rydzyka >>>

 

Kłamliwy raport komisji Cenckiewicza

OŚWIADCZENIE

W związku z opublikowanym przez Państwową Komisje do Spraw Badania Wpływów Rosyjskich na Bezpieczeństwo Wewnętrzne Rzeczpospolitej Polskiej w latach 2007 -2022 Raportem, jako oficerowie rezerwy polskich służb specjalnych zajmujący kierownicze stanowiska w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego w latach 2008 -2015 czujemy się w obowiązku wobec opinii publicznej, oświadczyć co następuje:

Raport jest dokumentem wyłącznie o charakterze politycznym, a nie merytorycznym. Jego publikacja wraz z załącznikami w stopniu radykalnym osłabia zdolności obronne RP oraz powagę państwa na arenie międzynarodowej. Bezrefleksyjne i niczym innym niż interes polityczny, nieuzasadnione odtajnienie i upublicznienie dokumentów stanowiących tajemnicę państwową stwarza bezprecedensowe i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa RP,

Teza o uleganiu wpływom Federacji Rosyjskiej przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego jest kłamstwem niepopartym żadnymi dowodami. SKW w latach 2010 – 2014 prowadząc dialog z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej kierowała się wyłącznie interesem Rzeczpospolitej a uzyskiwane w trakcie dialogu informacje wzmacniały bezpieczeństwo Państwa i Sił Zbrojnych RP. Uprawniona i mająca solidne podstawy faktyczne jest teza ze to FSB na skutek dialogu z SKW ulegała polskim wpływom,

Nigdy nie doszło do faktycznej współpracy pomiędzy FSB a SKW. Ona mogłaby zaistnieć dopiero po podpisanym w dniu 11 września 2013 roku w Petersburgu Porozumieniu o współpracy, gdyby FR z początkiem 2014 roku nie zaostrzyła swojej polityki i nie zaanektowała Krymu. Kontakty, które miały miejsce w latach 2010 – 2014 nie wymagały zgody Prezesa Rady Ministrów, zostały one nawiązane za pośrednictwem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,

Szef SKW wystąpił do Premiera Donalda Tuska i uzyskał jego zgodę na współpracę w grudniu 2011 roku. Ponieważ zgoda wydana była z pominięciem opinii Ministra Obrony Narodowej, Szef SKW wystąpił o nią ponownie. Po pozytywnym zaopiniowaniu przez MON zgoda została wydana przez mającego stosowne upoważnienie Ministra Spraw Wewnętrznych Jacka Cichockiego w listopadzie 2012 roku,

Ramy prawne do dialogu i podpisania Porozumienia pomiędzy SKW a FSB stworzyła umowa o ochronie informacji niejawnych pomiędzy RP a FR przygotowana przez rząd PiS w latach 2005-2007, podpisana w lutym 2008 roku już przez rząd PO-PSL, parafowana przez Lecha Kaczyńskiego. Umowa ta w art. 3 wprost wskazuje SKW jako organ właściwy odpowiedzialny za koordynację działań związanych z jej realizacją w sferze wojskowej, wskazując również FSB po stronie rosyjskiej,

Uwarunkowania międzynarodowe uzasadniające podpisanie Porozumienia to ustalenia Grupy NATO – Rosja ze szczytu w Lizbonie z 2010 o współpracy głównie w kontekście Afganistanu, bazy tranzytowe w Rosji, dostawa żywności do baz w Afganistanie. W Sztabie Połączonych Sił NATO w Europie (SHAPE NATO w Mons) funkcjonowało od dawna stałe i liczne przedstawicielstwo rosyjskie, a w Moskwie biuro informacyjne NATO. FSB w 2013 roku posiadała ponad 200 umów z różnymi służbami na świecie, w tym od 2011 roku z FBI. Polskie służby cywilne (UOP/ABW) dysponują takim porozumieniem od 1994 roku,

Bezpośrednie potrzeby uzasadniające podpisanie Porozumienia o współpracy pomiędzy SKW a FSB to m.in.: obecność polskich żołnierzy w Afganistanie, współdziałanie w misjach ONZ, gdzie Rosjanie często byli krajem ramowym, ochrona wspólnych ćwiczeń wojskowych i wzajemnych wizytacji jednostek w ramach międzynarodowych umów rozbrojeniowych,

***

Teza Raportu,

że Porozumienie o współpracy było szkodliwe dla interesów RP także pod względem pozostawania w kolizji z zobowiązaniami RP wobec NATO to kłamstwo. Pomijany w Raporcie art. 10 Porozumienia stwierdza, że nie narusza ono „praw i obowiązków wynikających z zawartych umów międzynarodowych”, co oznacza, że SKW będzie w pierwszej kolejności respektować umowę międzynarodową, czyli Traktat Waszyngtoński. Pomijanie treści art. 10 wprost wskazuje na manipulacje ujawnionymi dokumentami,

Kłamstwem jest również twierdzenie, że w latach 2010-2014 odbyło się co najmniej 107 spotkań kierownictwa SKW z przedstawicielami FSB. W przytłaczającej przewadze były to techniczne kontakty funkcjonariuszy Gabinetu Szefa SKW odpowiedzialnych za kontakty międzynarodowe z oficjalnym łącznikiem FSB akredytowanym w Ambasadzie FR, który dostarczał korespondencje, zaproszenia, życzenia świąteczne itp. Miały one charakter analogiczny do wizyt średniego rangą dyplomaty FR w polskim MSZ. Odbywały się głównie w Biurze Przepustek lub części recepcyjnej budynku SKW. Wszystkie, które posiadały walor merytoryczny, zostały odnotowane w stosownych procedurach.

W związku z kłamliwym charakterem dokumentu naruszającym w naszej ocenie żywotne interesy bezpieczeństwa RP, a także dobra osobiste, analizowane są obecnie formalne i prawne możliwości pociągnięcia autorów Raportu do odpowiedzialności zarówno karnej jak i cywilnej. Oświadczenie podpisali:

gen. bryg. rez. Janusz Nosek

gen. bryg. rez. Piotr Pytel @PiotrPytel67

płk. rez. Krzysztof Dusza

Monolog Joanny Scheuring-Wielgus skierowany do Andrzeja Zybertowicza ma szansę stać się viralem. Posłanka w programie „Kawa na ławę” zwróciła się do profesora ze swoimi wnioskami po odsłuchaniu jego raportu na temat rosyjskich wpływów. Zarzuciła, mu, że jego komisja zajmowała się biciem piany i krok po kroku wypunktowała nieścisłości raportu. Zybertowicz zupełnie stracił rezon.

Andrzej Zybertowicz uznał m.in. że z analiz prowadzonych na podstawie wielu dokumentów (jawnych i niejawnych) wynikało, że wskazane przez komisję osoby nie były dostatecznie zaangażowane w nadzór nad służbami (w tym nadzór nad służbą kontrwywiadu wojskowego). Tak wyjaśniał w Programie 3 Polskiego Radia, ale kontry do swoich słów doczekał się dopiero w programie „Kawa na ławę„.

Tam przerwała mu posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, która zarzuciła mu, że jedyne co robił, to „bił pianę”.

Odwołała się do tego, że w raporcie padło stwierdzenie „my jako komisja mamy wrażenie”. – Wie pan co, jak ja usłyszałam takie stwierdzenie, że „macie wrażenie”, że pewne osoby nie powinny pełnić funkcji publicznych, to ja mam takie wrażenie, że ta praca, którą wykonywaliście przez 3 miesiące, to było tylko i wyłącznie bicie piany – powiedziała polityczka.

Zarzuciła profesorowi, że w czasie swojego „śledztwa” nie przyszło mu do głowy sprawdzić osobę od lat podejrzewaną o związek z Rosją, czyli Antoniego Macierewicza.

– Jeżeli pan mówi o osobach, które nie powinny pełnić funkcji publicznych, a mają jakiekolwiek wpływy rosyjskie, to dlaczego nie zbadaliście Antoniego Macierewicza, który ma wpływy rosyjskie z przedsiębiorcą, oligarchą rosyjskim panem Jackiem Kotasem? – spytała posłanka Nowej Lewicy.

– Dlaczego nie sprawdzaliście wpływów rosyjskich osób związanych ze środowiskami takimi, jak Ordo Iuris. Pytanie jest też takie, kogo przesłuchaliście? – zapytała.

Zybertowicz odpowiedział, że nikogo nie przesłuchano, a po tych słowach Scheuring-Wielgus powiedziała wprost: „zarobiliście kasę i wydajecie oskarżenia”.

Puśćmy wodze wyobraźni. Pod koniec swych rządów PiS uchwala ustawę powołującą komisję badającą rzekome powiązania dawnej ekipy rządowej Donalda Tuska z Rosją. Komisja ma prawo politykom i urzędnikom uznanym za przychylnych Rosji wymierzyć karę 10 lat zakazu zajmowania stanowisk publicznych. Wybory wygrywa opozycja. Tuż po wyborach komisja — składająca się wyłącznie z ludzi PiS, kierowanych przez związanego z władzą historyka Sławomira Cenckiewicza — szybko i bez żadnych przesłuchań uznaje Tuska i kilku czołowych polityków Platformy za sprzyjających Rosji i wymierza im wieloletnie zakazy. W tej sytuacji prezydent odmawia powołania Tuska na premiera, a jego dawnych ministrów na stanowiska w nowym rządzie. W tej sytuacji nowy rząd nie może powstać, rządzi PiS, kraj wrze, setki tysięcy wyborców opozycji wychodzą na ulicę. Mamy wojnę polityczną i wojnę przed sądami na niespotykaną skalę. Czemu zatem ten wymarzony sen prezesa się nie spełnił?

Więcej: Stan Wyjątkowy >>>

Telewizyjni łowcy talentów powtarzają, że aby zostać prawdziwą gwiazdą, trzeba mieć “to coś”. Coś niedookreślonego, coś, czego nie da się nauczyć i wyszkolić, coś, z czym trzeba się urodzić i w sobie odkryć. I choć polityka to nie show-biznes, to jednak jest swego rodzaju teatrem, w którym, aby zaistnieć i wybić się ponad parlamentarną przeciętność, trzeba mieć właśnie “to coś”, tak jak ma Szymon Hołownia.

Wstępniak Tomasza Sekielskiego >>>

 

PiS ściga posłanki opozycji i prok. Ewę Wrzosek

PiS odbiera immunitety posłankom zaangażowanym w protesty kobiet w 2020 r. Dlaczego tak bardzo idzie pod prąd społecznym odczuciom po “wyroku” Trybunału Przyłębskiej? Wyjaśniamy. I ujawniamy przy okazji “kompromis aborcyjny”, jaki PiS zawarł z policją w 2020 roku.

Więcej o faszystowskim ściganiu przez PiS posłanek opozycji >>>

>>>

 

Duda, prezydent Dupian

„…proszę pytać prokuratura generalnego. Każdy ma wolność wyboru zawodu” – powiedział  Andrzej Duda w piątek w TVN 24 – „Jeżeli państwu prokuratorom jest tak bardzo źle, to ja problemu nie widzę. Są inne możliwości, niekoniecznie trzeba pracować w państwowym prawniczym zawodzie, można być adwokatem, można być radcą prawnym, notariuszem”. To była jego jedyna reakcja na fakt, że PiS zsyła niewygodnych prokuratorów kilkaset kilometrów od ich miejsc zamieszkania. Decyzja została podjęta z dnia na dzień, przeniesionym nie przygotowano żadnego locum.

Dziwnym przypadkiem są to prokuratorzy „niewygodni” dla Zbigniewa Ziobry: jak Ewa Wrzosek (wszczęła śledztwo ws wyborów prezydenckich), przeniesiona o ponad 300 km z Warszawy do Śremu, Katarzyna Kwiatkowska (szefowa stowarzyszenia „Lex super omnia”) – z Warszawy do Golubia-Dobrzynia, Jarosław Onyszczuk – z Warszawy do Lidzbarka Warmińskiego, Daniel Drapała – z Wrocławia do Goleniowa, Katarzyna Szeska – z Warszawy do Jarosławia.

Przypomnijmy, że delegowany w podobny sposób w ubiegłym roku prokurator Dariusz Wituszka, przeniesiony ze Szczecina do Rzeszowa, zmarł na zawał. Takie zsyłki łamią Art. 32, par. 2 oraz Art. 52, par. 1 Konstytucji. Tego już pan prezydent nie skomentował ani nie zauważył.

Pan prezydent jest zadowolony ze zmian w sądownictwie, wprowadzanych przez prokuratora generalnego, Zbigniewa Ziobrę. Jako absurdy poprzedniej władzy pokazuje przykład kobiety, skazanej za wykroczenie skarbowe na kwotę 5 groszy. „To pokazuje po prostu beznadziejność polskiego wymiaru sprawiedliwości na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci”.

Także do działań policji prezydent nie ma żadnych zastrzeżeń: działają profesjonalnie, czyli stanowczo. „U nas nie ma przypadków, by ktoś zginął”.

„Pałowanie ludzi, szarpanie, łamanie ludziom rąk, gaz w oczy, najazdy na chatę do nastolatków za wpisy na Facebooku, bezpodstawne zatrzymania, areszty to rozumiem norma według pana? Czeka pan na śmierć?” – zapytała posłanka Joanna Scheuring-Wielgug, komentując słowa prezydenta Andrzeja Dudy o „profesjonalnym” zachowaniu policji podczas protestów.

Kaczyński postanowił jak najszybciej „domknąć system”, tak aby jego obozu nie mogły już odsunąć od władzy ani niezadowolenie społeczne z powodu konsekwencji pandemii, ani protesty uliczne, ani wybory. Kluczowym elementem „domykania systemu” jest ostateczne przyzwyczajenie Polaków, że w państwie PiS zamiast prawa rządzi siła, a naród jest już definitywnie podzielony na ludzi władzy i jej oportunistycznych klientów (którzy są ponad prawem) i na „wrogów” (którzy nie mają żadnych praw) – pisze Cezary Michalski. Polska polityka od zawsze żyje w rytmie kanibalizowania i bycia kanibalizowanym. Wszyscy, którzy mają nadzieję na ukształtowanie się w niej stabilnych instytucji oraz trwałych ideowych nurtów, nie mogą być na razie pewni, że doczekają się tych „dóbr rzadkich” od Szymona Hołowni.

Świetny esej Cezarego Michalskiego o populiźmie, który niszczy Polskę i demokrację >>>

 

PiS dąży do konfrontacji, tj. do rozlewu krwi

Co ma myśleć 17-latek, który jest bity przez bandytę, który okazuje się policjantem? Tego najlepszy PR nie przykryje, a najgorszą drogą jest kłamstwo. Policja w kwestii wizerunku ma sytuację kryzysową i warto, aby zadała sobie pytanie, czy ktoś, kto się tym zajmuje, ma jeszcze spojrzenie z zewnątrz, czy wszyscy są w syndromie oblężonej twierdzy. Radziłbym zatem zasięgnięcia opinii kogoś z zewnątrz, bo pan Ciarka ewidentnie ma syndrom oblężonej twierdzy – mówi dr Mirosław Oczkoś, ekspert od marketingu politycznego. I dodaje: – Wygląda na to, że przy Zjednoczonej Prawicy zostaje tylko twardy elektorat i być może mamy sytuację jak za czasów Porozumienia Centrum, że potrzebna jest „mała kadrowa”, żeby się utrzymać, bo sytuacja w kraju jest tragiczna i nie ma też już czego rozdawać.

Wywiad z dr. Mirosławem Oczkosiem >>>

– Na czele policji stoi przestępca – pan Kamiński. Czy nie ma refleksji wśród policjantów, że pracują dla tego człowieka? Pan Kamiński jest przestępcą i nawet jeśli ktoś z policjantów ma wątpliwości, to powinien w swoim sumieniu zastanowić się nad tym, czy chce pracować pod władzą takiego człowieka – mówi Joanna Scheuring-Wielgus.

Więcej >>>