Archiwa tagu: wybory parlamentarne 2023

Co szykuje Kaczyński?

Dwa ostatnie dni w wykonaniu Kaczyńskiego były bardzo budujące i świetnie rokują na przyszłość. Co wiemy? Otóż wiemy, że Jarosław Kaczyński niczego nie zrozumiał. On nie wie, dlaczego przegrał. Robi więc tak jak robił, tylko jeszcze bardziej i jeszcze gorzej.

Wiemy, że Kaczyński postanowił podkręcić przekaz smoleński, czyli grać kartą, która go kompromituje wszędzie poza wąskim gronem wyznawców. Już sama decyzja o odtańczeniu kolejnych oberków i krakowiaczków na trumnie własnego brata i 95 innych ofiar katastrofy, wskazuje na kompletne zagubienie Kaczyńskiego w otaczającej go rzeczywistości. Ludzie nie chcą polityki robionej na tej straszliwej tragedii.

Widzimy też, że postanowił jeszcze ostrzej zaatakować Unię Europejską. Tu także może liczyć na wsparcie i zrozumienie nielicznych, podejmując działania wbrew woli i opinii przytłaczającej większości społeczeństwa. Atak na UE z jednej strony jest utwardzaniem betonu, z drugiej – mobilizuje elektorat partii demokratycznych, dla którego obecność Polski w UE jest niezaprzeczalną, pozytywną, bardzo ważną wartością. 2:0 dla rzeczywistości.

Wiemy, że wobec opozycji będzie używał języka jeszcze bardziej wykluczającego i obraźliwego, niż do tej pory. Nie rozumie, że w dużej mierze przegrał właśnie przez nienawistny, agresywny, wykluczający język i tępą, bezwzględną propagandę. Nie rozumie, że przegrzał. Że nienawiść przegrała z miłością, a zło poległo w walce z dobrem. 3:0.

Wiemy też, że Kaczyński postanowił ustawić PiS w roli twierdzy tak bardzo oblężonej, że jeszcze tak oblężonej twierdzy nie było… To doprowadzi do tego, że nie tylko dzisiaj nie ma nikogo, kto z PiS chce współpracować, ale przede wszystkim do tego, że nikt będzie chciał współpracować z nim w przyszłości. Samotność. Kompletna izolacja… Atmosfera strachu, podejrzliwości wobec tego, co za murem… Na to Kaczyński skazuje działaczy PiS. Ta atmosfera jeszcze pogłębi się w przyszłym roku po kolejnych przegranych wyborach, on będzie ją podgrzewał. 4:0.

Wiemy też, że Kaczyński jest w coraz słabszej kondycji fizycznej i psychicznej. Kłopoty z poruszaniem się, niewyraźna mowa, coraz częstsze, coraz bardziej absurdalne lapsusy, widoczna słabość… To przyczyni się do utraty kontroli nad organizacją i spotęguje walki frakcyjne. Już się towarzysze partyjni żrą, już szukają kozłów ofiarnych, a przecież za chwilę potracą stanowiska i wpływy. Zrobi się ciasno i nerwowo. Wybuchnie partyjna wojna, a słaby Kaczyński nie będzie w stanie nad nią zapanować. 5:0.

To wszystko, wraz z wieloma innymi czynnikami, doprowadzi do atrofii, wreszcie do kompletnej marginalizacji/rozpadu/upadku PiS. Kaczyński swoją ślepotą, zacietrzewieniem, nienawiścią do Tuska, PO i jej wyborców, zamiłowaniem do napuszczania na siebie własnych podwładnych, zabija własne dziecko. I nie rozumie, że to robi. Znawcy futbolu wiedzą, że odrobienie w meczu strat ze stanu 5:0 graniczy z cudem. I tylko na cud mogą liczyć pisowcy. Tyle że na cud nie zanosi się, o czym świadczą kolejne spektakularne samobóje strzelane przed „Wielkiego Stratega”.

Dlatego właśnie skandaliczne, nieakceptowalne wypowiedzi Kaczyńskiego oczywiście nas oburzają, ale powinny też… cieszyć. Nie ma wszak w polityce nic lepszego, niż przeciwnik popełniający tak oczywiste, tak rażące i tak głupie błędy, jakie robi teraz Kaczyński.

Szef partii z Nowogrodzkiej dawał do zrozumienia, że jego ugrupowanie będzie przeciwstawiało się reformom instytucji z Brukseli. Nawet jeśli okaże się to nieskuteczne. – Jak się walczy o niepodległość, każda cena jest do zapłacenia. Cierpieć czy umierać za ojczyznę to rzecz piękna, musimy mieć to w sercu – argumentował.

– Są to słowa niedopuszczalne, które nie powinny pojawić się w przestrzeni publicznej. Są to słowa w jakiś sposób będące przedsmakiem nawoływania do nienawiści. To jest coś, co nie powinno padać z żadnych ust, tym bardziej z ust polityka – oceniła sobotnie przemówienie Jarosława Kaczyńskiego dr Katarzyna Bąkowicz z Instytut Nauk Społecznych Uniwersytetu SWPS.

Jak oceniła medioznawczyni, Kaczyński w swoim wystąpieniu odwoływał się do najbardziej pierwotnych strachów, lęków. – To jest konsekwencja nieprzepracowanej traumy wojennej, która w drugim pokoleniu – jak mówią specjaliści – owocuje wysokim poziomem nienawiści, rasizmu, ksenofobii – mówiła dr Bąkowicz.

Więcej o podżeganiu Kaczyńskiego >>>

 

Kaczyńskiemu się pogarsza

Na listopadowej 2023 miesięcznicy:

W oczach nienawiść. Złość na twarzy. Jad i pogarda płynące z ust. Człowiek przeżarty złem, stojący samotnie, nierozumiejacy rzeczywistości.

Poza zapowiedziami programowymi i pewnymi szczegółami personalnymi – zawiera również zapowiedź rozliczenia polityków Prawa i Sprawiedliwości.

W samej umowie nie padają jednak nazwiska – pytała o nie Marcina Kierwińskiego z KO Karolina Lewicka. – To najważniejsi politycy PiS: Kaczyński, Ziobro, Morawiecki, Szydło – wyliczał poseł.

Więcej o rozliczeniu PiS >>>

Przed wyborami, gdy dyktatura się domykała, propaganda partyjna radziła sobie, idąc po bandzie i na grubo – szczując wprost i kłamiąc bez żenady, wstydu i opamiętania. Symetryści pełnili w tym układzie już tylko rolę chórku. Dziś, gdy za moment PiS przejdzie do opozycji (jeśli faktycznie odda władzę), będą potrzebni jak nigdy dotąd.

Dokładnie tak, jak napisałam wczoraj na X: to dla nich nie koniec roboty, tylko jej nowy początek. Teraz będą w pocie czoła zamazywać, rozwadniać, relatywizować, łagodzić, pisać historie na nowo, gumkować niewygodne fragmenty, wmawiać, że ten, kto pamięta, źle pamięta…

Felieton Elizy Michalik >>>

 

Historyczny dzień

W piątek liderzy wszystkich partii opozycyjnych podpisali umowę koalicyjną, która była negocjowana przez ostatnie tygodnie.

Umowa koalicyjna w całości >>>

W umowie koalicyjnej, którą podpisali dziś liderzy opozycji, znalazł się rozdział dotyczący rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy. — Bez rozliczenia patologii i przestępstw poprzedniej władzy nie ma i nie będzie sprawiedliwej i praworządnej Polski — czytamy.

Rozdział o rozliczeniu przestępstw pisowskich >>>

 

Ta banda jest gorsza od obcej inwazji

Orędzie Dudy >>>

PiS przegrał, dobiegając na metę jako pierwszy i gromadząc pod swoim sztandarem prawie osiem milionów wyborców. Porażka ma charakter strategiczny, po prostu – jak tłumaczył w mediach Przemysław Czarnek – PiS nie zatroszczyło się wcześniej o potencjalnego koalicjanta.

Równie nierozsądna jest teza, że rychłe odcięcie PiS od mediów publicznych oczyści głowy ich sympatyków, przywróci ich rzeczywistości takiej, jaką ona jest, bez kłamstw i propagandy. I że przejrzą w końcu na oczy, dostrzegając obłudę i hipokryzję dotychczas rządzących, by się w rezultacie trwale od nich odwrócić. To myślenie magiczne, bo PiS jest emanacją części naszego społeczeństwa, z TVP lub bez niej. I ci wyborcy przy Kaczyńskim zostaną, circa 25 proc.

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

 

Łowy na Kosiniaka-Kamysza

Mateusz Morawiecki wciąż wierzy – przynajmniej na pokaz – że PiS będzie w stanie rządzić trzecią kadencję. Stwierdził nawet, że mógłby oddać stanowisko szefa rządu pewnemu politykowi opozycji i zostać ministrem w jego rządzie.

Więcej o kuszeniu przez Morawieckiego >>>

 

Śmietnik historii

#Pablieton

Rzecz wyimaginowanej zemście na pisowskim ludzie i rozliczeniach kaczyzmu…

Pojawiają się głosy obarczające wyborców opozycji demonicznymi zapędami. Ponoć chcemy rzezi niewiniątek. Rzezi pisowskiego ludu. I dobrzy intelektualiści ostrzegają nas, prostaczków, przed tym zbrodniczymi popędami…

Cóż… I śmieszne to i głupie. Nie mam w sobie tyle pychy, by pisać do milionów i za miliony. Napiszę zatem za siebie. A wy, moi Drodzy, możecie się pod tym podpisać lub skrytykować ten tok myślenia.

Nie mam nic do pani Haliny z Przysuchy i Pana Władka z Prądnika Górnego, którzy głosowali na PiS. To ich wola i ich sprawa. Demokracja polega na tym, że wolno im to zrobić, dopóki ta partia nie jest zdelegalizowana.

Mogę nie zgadzać się z ich decyzjami. Mogę uznawać je za szkodliwe dla Polski, ale nie mam prawa rozliczać obywateli z korzystania z przywilejów demokracji. Tym bardziej, ze padli oni ofiarą propagandy kaczyzmu. Wielu pośród wyborców PiS to przecież ludzie, którzy zostali zainfekowani nie swoją nienawiścią. Uczucie to codziennie zaszczepiano im bowiem z Nowogrodzkiej via skrajnie upolitycznione media. Ci ludzie po prostu nie zauważyli, że ktoś wyrządza im krzywdę. Nie zauważyli, bo nie mogli…

Zapewne większość z nich nigdy nie chciała palić polityków opozycji w stodołach. Jak kiedyś Żydów w Jedwabnem i innych miejscach naznaczonych nienawiścią skrajnej prawicy. To są obywatele. Tacy jak my. Trzeba dać im trochę czasu. Odcięci od chamstwa TVP, miesiąc po miesiącu będą wracali na łono demokracji. Zapewne nie wszyscy, ale wielu tak. Zostawmy ich w spokoju.

Natomiast rozliczyć trzeba twórców przemysłu pogardy, którzy z Polski uczynili klona geobbelsowskiego systemu myślenia o polityce. Rozliczyć surowo i bezwzględnie.

Pani Halina i pan Władek zasługują bowiem na to, by nie być znowu zmuszanymi do nienawiści. By spokojnie żyć. By ich dzieci i wnuki nie czerpały satysfakcji z publicznych egzekucji tych, którzy nie podobają się władzy.

Rozliczyć trzeba agentów służb specjalnych, policjantów i prokuratorów, którzy świadomie służyli złu, produkując zło i stając się czystym złem.

Rozliczyć trzeba hejterów z Suwerennej Polski zaszczuwających sędziów i obywateli. Zwłaszcza tych, którzy mają na sumieniu życie Mikołaja.

Rozliczyć trzeba tych, którzy ze Skarbu Państwa zrobili wychodek produkujący dla nich i ich rodzin złote łajno. Tych, którzy kradli tam bez opamiętania.

Rozliczyć trzeba tych, którzy rozdawali swoim wille i miliony na dziwne fundacje.

Rozliczyć trzeba tych, którzy pozbawili nas Rafinerii Gdańskiej, zdewastowali LOTOS a cenami paliwa chcieli wpłynąć na wynik wyborów.

Rozliczyć trzeba tych, którzy odpowiadając za polską kulturę milionami wspomagali faszystowskich degeneratów.

Rozliczyć trzeba tych, którzy złamali konstytucję a z praworządności uczynili polityczną wycieraczkę prezesa PiS.

Rozliczyć trzeba tych, którzy upolitycznili Wojsko Polskie a z munduru uczynili tło dla nienawistnych wystąpień Kaczyńskiego, Morawieckiego i Błaszczaka.

Rozliczyć trzeba tych, którzy z prześladowania opozycji uczynili chamską sztukę. Stając się nowymi NKWDzistami. CBA musi zostać zlikwidowane.

Rozliczyć trzeba tych, którzy z Lasów Państwowych zrobili złodziejskie Eldorado przy okazji wycinając je jak Hunowie przeciwników.

Rozliczyć trzeba…

Właśnie… Nie zwykłych ludzi omamionych propagandą, oszukanych transparentami władzy. Rozliczyć trzeba PiS i Suwerenną Polskę, Bielana i inne marionetki Jarosława. Polityków, ministrów, działaczy w SSP, propagandzistów, SB-eków PiS. Nie może być tu mowy o „grubej kresce”. Oni muszą ponieść karę. Tak by Polska już na zawsze była demokratyczna, europejska i wolna. I nikt już nie ośmielał się robić tego co oni.

Tyle.

Załóżmy jednak, że głowa państwa jednak liczyć umie lub ma na podorędziu kalkulator. I że doskonale rozumie też przekaz, jaki płynął od Tuska, Czarzastego, Hołowni i Kosiniaka. Wtedy pojawia się pytanie: o co i komu chodzi?

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

 

Niszczenie UE

Panorama, Wiadomości, wszystkie serwisy TVP Info. Zorganizowana kampania nienawiści przeciwko tym wszystkim, którzy nie głosują na PiS. Albo inaczej: przeciwko tym wszystkim, którzy głosują na opozycję. Przeciwko tym, którzy pójdą do kina na film Agnieszki Holland. Bo – jak mówi pewna komiczno-straszna postać, którą na wyrost nazywamy prezydentem – „tylko świnie siedzą w kinie”.

Jarosław Kaczyński. Naczelny hejter Rzeczypospolitej Polskiej. Nic innego nie robi, tylko wyklucza z narodowej wspólnoty kolejne jednostki i grupy jako antypolskie, zdradzieckie, niemieckie. Pluje nienawiścią. Zaraża nią swoich wyznawców. Rozchodzi się ona jak wirus. A jego akolici starają się dotrzymać mu kroku. Ile już było tych nieakceptowalnych w porządku demokratycznym słów i czynów!

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

 

Dwa miesiące nas dzieli od lepszej Polski

Duda wreszcie ogłosił datę wyborów. Piszę „Duda”, a nie prezydent, bo to człowiek obcy mi kulturowo, nieuk, niedojrzały, kmiot z czworaków. I przede wszystkim nieuczciwie został prezydentem, bo nim powinien być Rafał Trzaskowski, a Polska byłaby dumna i szanowana.

Czyli do wyborów mamy tylko dwa miesiące. Reakcja Donalda Tuska bezcenna.

Pogonimy Kaczyńskiego.

Na starcie kampanii PiS wymienił ministra zdrowia Adama Niedzielskiego na kobietę.

Niedzielski inwigilował lekarzy, podał publicznie receptę, jaką jeden z nich wystawił. PiS mimowiednie przypomniał, iż powszechnie inwigiluje społeczeństwo i opozycję.

Nasuwa się od razu myśl o Pegasusie. A za to Mariusz Kamiński i jego Wąsik pójdą siedzieć, jako recydowiści.

Nowa minister zdowia Katarzyna Sójka jest utrakatoliczką, świadczy jej słynne zdanie, iż „kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą”.

Czyli nie jest to lekarz, tylko jakaś boa dusiciel. Kontekst jest taki, iż na poródówkach lekarze nie pomagają ciężarnym kobietom z komplikacjami, bo wyznają antyludzką klauzulę sumienia i wyrok Trybunału Kuchennego Przyłębskiej, powstrzymuje tych konowałów w udzieleniu pomocy. W ten sposób umarło wiele młodych matek.

A do tego ta Sójka nie ma majątku, w oświadczeni majątkowym pominęła samochód i dom.

Sójka okaz pisowski nagorszego, śmierdzącego autoramentu. Takich badziewiaków mamy u koryta. Kradną już nawet nie miliony, ale miliardy.

No i mamy dylemat. Co będzie, jak wygra opozycja, a prezydent Dupa, pardon: Duda, będzie wetował zaprowadzenie porządku w zdewastowanym przez PiS kraju.

Problem polega na tym, że za względnie charakterystyczną postacią w sieci nie stoi charakterystyczny polityk, na co zwraca uwagę politolog, prof. Rafał Chwedoruk.

– Mieliśmy w historii różnych prezydentów, w tym bardziej i mniej wyrazistych. O Andrzeju Dudzie z pewnością nie można powiedzieć, że jest on kimś, kto buduje PiS. To jego zbudował PiS i to partia odpowiada za jego kreację i sukces w wyborach prezydenckich – mówi ekspert i wskazuje, że trudno zakładać, że gdy Duda zostanie ostatnim kołem ratunkowym PiS, to nie będzie próbował utrzymać partii na powierzchni.

15 października przekreślamy i gonimy Kaczyńskiego, jednego z największych niszczycieli kraju w historii i wysłamy go za kraty. Won stąd!

Więcej o Dudzie i zbliżających się wyborach >>>

 

Obroża i kaganiec

PiS poszukuje politycznego złota.

Nic im nie wychodzi w kampanii wybrczych, bo 8 lat rządu partii Kaczyńskiego to dewastacja Polski, zdegradowanie naszego kraju w UE, złodziejstwo na niespotykaną skalę. Kradną nie miliony, a milardy.

Zniszczenie sądownictwa, media dawniej publiczne, dzisiaj są gadzinowe, faszystowskie.

Dlaczego PiS to robi? Bo Kaczyński zebrał najgorszych ludzi: cynicznych, bez fachowości, bez wiedzy, bez kultury.

Politycy PiS to w istocie socjopaci.

Zastanawiamy się, dlaczego ciągle mają poparcie. Prawda, iż wśród ludzi z wykształceniem podstawowym i przekupionych przez wszelkie plusy, które gdy się im bliżej przyjrzymy, są minusami.

Więc szukają na wybory politycznego złota. Dzisiaj znaleźli Manfreda Webera, niemieckiego polityka, szefa największej partii w Parlamencie Europejskim, Europejskiej Partii Ludowej.

Weber powiedział, że PiS to przeciwnik. A zakłamany, ja podkreślam, że zgniły, Morawiecki podaje swojemu elektoratowi, iż Weber PiS określił wrogiem, ba! – wrogiem Polski i ingeruje w proces wyborczy.

Paweł Kowal w rozmowie wskazuje, że to nie jest żadna propozycja debaty, tylko “dramatyczna walka z przeciwnikami politycznymi”. – Pozbawiona wszelkich zasad i hamulców, gdzie oszczerstwo pod adresem konkurentów politycznych w kraju stało się chlebem codziennym – przekonuje.

Więcej o zgniłym Morawieckim >>>

Więcej o grzybie Kaczyńskim widzianym przez Niemców >>>

Zgnili politycy PiS o Manfredzie Weberze >>>

 

Kiedy wreszcie PiS-owski Suweren wścieknie się, że aż tak głupi to on nie jest?

Wątpliwości w tej sprawie mają jednak nie tylko zwykli Polacy, lecz także politycy. Kolejną osobą, która o tym mówi wprost, jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

PiS może sfałszować wybory? Trzaskowski odpowiada wprost

Pytanie o ewentualne fałszerstwo wyborcze zostało zadane prezydentowi Warszawy. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” został zapytany wprost: „czy PiS może sfałszować wybory”, na co odpowiedział:

– Prawu i Sprawiedliwości jest na rękę, aby przeciągnąć ten okres „prekampanii”. Chcą maksymalnie wykorzystać lukę konstytucyjną, która pozwala robić im de facto kampanię wyborczą i wydawać pieniądze budżetowe na jakieś pikniki, billboardy i bannery – mówi Gawkowski.

Więcej o możliwości fałszerstw wyborczych przez PiS >>>