Wybory, 01.06.2020

 

Duda, Kaczyński i reszta ferajny – już możecie się bać!

Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej o wyborach z 10 maja została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Równocześnie ogłoszono, że politycy dogadali się co do terminu głosowania, które odbędzie się najprawdopodobniej w dniu 28 czerwca br.

Przywołana uchwała PKW ukazała się w poniedziałkowym Dzienniku Ustaw RP. Wcześniej rząd przez długi czas zwlekał z jej opublikowaniem, co mogło mieć na celu grę na zwłokę i uniknięcie tym samym przedstawienia nowego terminu wyborów.

Politycy Zjednoczonej Prawicy ogłosili też wypracowanie porozumienia dotyczącego terminu głosowania. Nieoficjalnie mówi się, że odbędzie się ono w dniu 28 czerwca. „Gdyby prace w Senacie nie były przeciągane przez opozycję (!), która ma większość w Senacie, to przypuszczam, że znalibyśmy już oficjalny termin wyborów” – ocenił senator Jan Maria Jackowski (PiS).

Według informacji podanych przez TVN termin 28 czerwca poparła część opozycji. „Czas się zmierzyć, czas tę sprawę zakończyć” – powiedział Cezary Tomczyk z KO.

Ustawa dotycząca nowego terminu głosowania ma zostać przyjęta przez Senat dziś lub jutro. Najbardziej zainteresowany ogłoszeniem daty głosowania jest oczywiście Rafał Trzaskowski, który jako jedyny musi zebrać 100 tys. podpisów.

Przedstawiciele KO nie kryją, że bez problemu uda się im to zrealizować: „Ta energia jest taka, że mamy żadnych wątpliwości, że niezależnie czy będą to dwa, czy cztery dni  te podpisy zbierzemy” – przyznała Katarzyna Lubnauer (KO).

Rafał Trzaskowski na tę chwilę „rośnie” w sondażach i prowadzi bardzo aktywną kampanię. W ostatnich badaniach Social Changes różnica między nim a urzędującym prezydentem wynosiła w drugiej turze zaledwie 2 punkty proc.