Pieniądze z UE 3, 21.07.2020

 

O tym Morawiecki woli nie mówić. Polska straciła podczas negocjacji w Brukseli ponad 5 miliardów Euro

 

Już w nocy pojawiła się pierwsza lawina rządowych kłamstw na temat konkluzji po unijnym szczycie. Nad ranem przybrała na sile i od kilku godzin żyjemy w dwóch równoległych rzeczywistościach. Unijnej, mówiącej o powiązaniu funduszy z praworządnością i rządowej, mówiącej że jest na odwrót. 

Obóz rządzący od rana dmucha w balonik wielkiego sukcesu Mateusza Morawieckiego. W nocy rozpoczęła się rządowa operacja dezinformacyjna na temat uzależnienia wypłaty unijnych funduszy od przestrzegania praworządności. Cała Unia Europejska mówi, że mechanizm został wprowadzony, a polski rząd uważa, że wywalczył zniesienie takich zapisów w końcowym dokumencie. Bezczelność osiągnęła niespotykane dotąd wyżyny.

Jest jeszcze kolejna sprawa o której Morawiecki i prorządowe media nie wspominają. To cięcia w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST), którego Polska miała być największym beneficjentem. FST jest funduszem kierowanym do regionów przechodzących transformację energetyczną, a więc np. na Śląsk. To są pieniądze na walkę ze smogiem czy wymianę kopciuchów. Jednym ze zobowiązań wyborczych Rafała Trzaskowskiego było właśnie pozyskiwanie unijnych pieniędzy na wymianę pieca czy ocieplenie budynku.

Gdy w maju Komisja Europejska położyła na stole propozycję negocjacyjną, Polska miała otrzymać z tego funduszu 8 miliardów euro i była jego największym biorcą. Pula budżetowa tego funduszu w maju wynosiła 40 mld euro, w trakcie szczytu został zmniejszony do 10 mld euro, a Polska zamiast 8 mld euro otrzyma około 3 mld euro. Temat kierowania środków na tereny, które muszą powoli odchodzić od węgla został zaprzepaszczony. Prawdopodobnie bezpowrotnie.

 

 

Źródło TVN24.pl

crowdmedia.pl