Czarnek, 09.10.2020

 

Czarnek gęsto tłumaczy się ze swoich odwiedzin w szpitalu. Sprawą zajmie się prokuratura?

 

Przemysław Czarnek tłumaczy się w sprawie swoich odwiedzin w szpitalu. Jednak może mieć z tego powodu problemy – do prokuratury trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez polityka PiS.

O sprawie poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Okazało się, że Przemysław Czarnek odwiedził w minioną sobotę swoją leżącą w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie babcię. Problem w tym, że szpitalne wizyty są zakazane. Wojewoda lubelski wydał takie polecenie 12 marca. W dokumencie wyraźnie zapisane jest wskazanie, by „zakazać odwiedzin pacjentów przez osoby spoza szpitala”. Czarnek został wpuszczony, a kilka dni później zdiagnozowano u niego koronawirusa. Dziś, jak się okazuje, zakażonych jest 14 pacjentów oddziału rehabilitacji szpitala i 7 osób z personelu, a 40 przebywa na kwarantannie.

Tłumaczenia Czarnka

Przemysław Czarnek skomentował sprawę wczoraj wieczorem. Tłumaczy, że w sobotę nie miał objawów choroby i nie zgadza się z podejrzeniem, że mógł być źródłem fali zakażeń w lubelskim szpitalu.

– W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze, widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym – napisał Czarnek na Twitterze. – Nie miałem żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami. Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń jest absolutnym nadużyciem – dodał.

KO zawiadamia prokuraturę

Sprawa prawdopodobnie nie skończy się na tych internetowych wyjaśnieniach. Do prokuratury już trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez polityka PiS. O złożeniu zawiadomienia poinformował poseł KO Adam Szłapka.

– Przesłałem do prokuratury, w formie elektronicznej, zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa z art. 160 § 1 k.k. przez Przemysława Czarnka. Jutro z samego rana złożony zostanie odpowiedni dokument – napisał na Twitterze poseł Szłapka. Polityk powołał się na artykuł 160 Kodeksu karnego, który mówi o narażaniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podlega to karze do 13 lat pozbawienia wolności.

Źródło: Polsat News

 

 

crowdmedia.pl