TSUE, 19.11.2019

 

18.11.2019
© Dostarczane przez Ringier Axel Springer Sp. z o.o.We wtorek Trybunał Sprawiedliwości UE wyda wyrok, który może okazać się największą porażką rządu PiS na arenie międzynarodowej. Chodzi o badaną przez Trybunał niezawisłość Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. 

Przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zostały wprowadzone przez PiS w ramach reformy sądownictwa. Sprawą zajął się TSUE, bo Sąd Najwyższy wystosował do niego pytanie, czy utworzona od podstaw Izba Dyscyplinarna jest sądem niezależnym i niezawisłym. Jej sędziowie zostali bowiem wybrani przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS), która nie daje gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej i wykonawczej.

W czerwcu rzecznik generalny Trybunału zaopiniował, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej, a w sposobie powoływania KRS istnieją „nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności”. Co więcej, zdaniem rzecznika należy przestać stosować przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej. Jeśli takie stanowisko zajmie również TSUE, będzie to oznaczało, że Izba powinna przestać istnieć. Teoretycznie jej rolę mogłaby przejąć np. Izba Pracy lub Izba Karna Sądu Najwyższego, które istniały jeszcze przed zmianami wprowadzonymi przez PiS.

Premier Morawiecki, komentując sprawę dla PAP, stwierdził, że „wyrok TSUE może mieć potencjalnie ogromne konsekwencje nie tylko dla polskiego systemu prawnego, ale dla bardzo wielu państw członkowskich”. – Jeżeli Trybunał w Luksemburgu zacznie dyktować poszczególnym krajom zasady organizacji sądownictwa, może się okazać, że tych rygorystycznych kryteriów nie spełnia większość państw Unii – stwierdził szef rządu. I zapowiedział, że Polska wykona każdy wyrok, „który będzie zgodny z Traktatami i konstytucją RP”. Powołał się przy tym na opinię niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że TSUE nie ma nieograniczonej władzy i że w niektórych przypadkach wydawane przez niego wyroki mogą wykraczać poza jego kompetencje. Morawiecki podkreślił, że w Polsce Trybunał Konstytucyjny jest sądem, który w sprawach ustrojowych państwa zawsze ma ostatnie słowo.

 

msn.com/pl-pl