Morawiecki i Leszczyna, 22.07.2020

 

Morawiecki mija się z prawdą ws. ustaleń unijnego szczytu. Izabela Leszczyna bezlitośnie demaskuje premiera

 

Po unijnym szczycie premier Mateusz Morawiecki przedstawia wszystkie ustalenia w różowych kolorach. Gdy trzeba, to skłamie, jak w przypadku powiązania funduszy z praworządnością. Ale szef rządu wykazuje także dużą umiejętność trzymania języka za zębami.

W dyplomacji to duża umiejętność, aby powiedzieć coś i tym samym nic nie powiedzieć. Premier Morawiecki na potrzeby wewnętrznej polityki szlifuje umiejętność omijania tematów, które po spotkaniu szefów państw w Brukseli, mogą przesłonić przekaz o wielkim sukcesie. Do tej pory nie usłyszeliśmy od niego, że Polska straciła 5 mld euro z funduszu przeznaczonego na transformację energetyczną. To były pieniądze, które można było wydać np. na walkę ze smogiem czy tworzeniem nowych miejsc pracy na Śląsku, który powinien zacząć się modernizować.

Gdyby Morawieckiego zaczęto przypalać rozżarzonym żelazem lub łamać kołem można być pewnym, że nie piśnie ani słówka na temat warunków, jakie należy spełnić, aby wydawać w Polsce przyznane fundusze. I nie chodzi tu tylko o powiązanie unijnych dotacji z praworządnością, ale o podania, formularze, projekty i koncepcje dla wydawanych pieniędzy. 

Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej przybliżyła w radiu TOK FM pewne zagadnienia związane z funduszami – Znaczna część funduszu odbudowy będzie wydatkowana tak, że Rada Unii Europejskiej, czyli rządy wszystkich państw, będą musiały zaakceptować programy narodowe. Czyli dadzą pieniądze dopiero wtedy, jak kwalifikowaną większością ministrowie państw unijnych powiedzą: tak, ten program spełnia warunki np. zielonego ładu, agendy cyfrowej – tłumaczyła posłanka.

Jako największego zwycięzcę takiej formuły uznała premiera Holandii Marka Rutte – Osiągnął to co chciał, czyli będziemy pilnowali, jak państwa wydają pieniądze na odbudowę. O tym premier Morawiecki milczy – mówiła Leszczyna. Z kolei Rafał Trzaskowski napisał na Facebooku – (…)Łącznie pieniędzy dla naszego kraju będzie oczywiście dużo, teoretycznie ponad 120 mld euro. Teraz trzeba te pieniądze obronić w dalszych negocjacjach, a następnie umieć je wydać – także na cele klimatyczne (30% wszystkich unijnych środków). Bez współpracy rządu z samorządami to się nie uda(…) – podkreśla prezydent Warszawy.

Źródło TOK FM

 

crowdmedia.pl