Komisja ds. rosyjskich wpływów zacznie działać już w przyszłym tygodniu

Z informacji przekazanych przez Donalda Tuska wynika, że rządowa komisja do spraw badania rosyjskich wpływów rozpocznie prace już od przyszłego tygodnia. Jak zadbać o to, aby rzetelnie wykonała swoje obowiązki, a nie była pałką w politycznej nawalance?

Więcej o komisji ds. rosyjskich wpływów >>>

 

W Polsce mamy problem z mediami

Premier bardzo dobrze odczytuje nastroje społeczne. Dlatego pełnymi garściami czerpie z retoryki PiS — ostatnio intensywnie straszy wojną.

Więcej o Donaldzie Tusku >>>

#Pablieton

O pięknym, miłym, dobrym PiS…

Nie wiem czy zauważyliście, ale przez media przechodzi nie tyle fala, co tsunami łagodzenia wizerunku PiS. Jeszcze do niedawna była to partia skrajna, antyeuropejska, antydemokratyczna. Dziś zaś jest to ugrupowanie może nie idealne, ale ciekawe, mające dobre pomysły, stawiające na rozwój Polski itd…

Zdumiewające jest to, jak szybko część dziennikarskiego środowiska zapomniała o Jacku Kurskim i jego Dziele Bożym w TVP… Dziś bryluje w redakcjach, sprzedając patiomkinowską wizję swojej – a jakże – pluralistycznej i wolnej telewizji.

Zdumiewające jest to, że dziś, nie kto inny a właśnie Ziobro, przedstawiany jest jako ofiara systemu, człek poniewierany i prześladowany a przy tym przecież chory. Facet godny współczucia. Niewielu lub zgoła nikt nie pisze już o tym co z wymiarem sprawiedliwości uczynił ten polityk. W co zmienił Prokuraturę. Bo przecież o chorym nie wypada pisać źle… Ale, deprawującą media, kasę z Funduszu Sprawiedliwości przytulać było miło? Otóż to… Ziobro to Kurski wymiaru sprawiedliwości. Po prostu.

Zdumiewające jest to, że Kaczyński to znowu miły, straszy pan, któremu zginął brat. Trzeba mu wybaczać i współczuć. Bo nieszczęśliwe miał życie. Iluż to ludziom ten typ urządził życiową corridę, tego nikt już nie wspomina. Jak zdeprawowany system zbudował w Polsce, także. Po co o tym pisać, to przeszłość. Trzeba jechać po Tusku i KO, bo spot nam się nie podoba zaś systemowe zaszczuwanie stosowane przez kaczyzm, i to z Auschwitz w tle, jest już passe…

Prezes PiS wychodzi i wprost mówi, że zwolennicy UE chcą zrobić z Polaków zwierzęta. Na niby rolniczej demonstracji ktoś wiesza kukłę obecnego premiera. I co? I nic… Niemal zero reakcji. Ale dramatem jest każde – przepraszam – pierdnięcie polityka bliskiego D. Tuskowi.

Zdumiewające jest to, że dziś media symetryzują tak samo jak w 2014 czy 2015. I nie chodzi tutaj o to, by „wolne media” stały się tubą rządu, ale o to, by nie były… tubą PiS. Bezwolną, beznamiętną, bezwstydną. Są oczywiście szczytne wyjątki: artykuły w Onecie o przekrętach Obajtka, materiały w TVN w retrospektywie ukazujące złodziejstwo poprzedniej władzy. Nie można tego nie widzieć. To fakt.

Jednak „suma niefortunnych zdarzeń” jest tak ogromna, iż pozwala postawić tezę, że nic tak nie toruje drogi dyktaturze, jak… wolne media.

 

Felieton Pabla Moralesa >>>

 

Hołownia nadaje się bardziej na kaznodzieję niż polityka

Felieton Pabla Moralesa >>>

W ciągu ostatnich kilku dni marszałek Szymon Hołownia powiedział kilka rzeczy, które z punktu widzenia polskiej racji stanu i wszystkiego, co wiemy o wojnie hybrydowej, są zastanawiające. Chcę wierzyć, że to „tylko” nieuważność marszałka Sejmu – choć pamiętając z przeszłości jego dziwne zachowania, takie jak niechęć do wzięcia udziału w marszu 4 czerwca – nie wykluczam możliwości, że jednak element trwałej politycznej postawy i wyraz tego, jak widzi świat.

Felieton Elizy Michalik >>>

 

Tusk budzi wyborców

O Szymonie I. Papieżu naszym

Ojciec Marszałek Szymon poczuł wenę i na tle słowackiej tragedii odczynił kazanie Urbi et Orbi. Niczym papież zrugał nas za emocje w polityce. Ostrze krytyki skierował na PiS i KO. Bo on przecież święty jest i dobry i taki niepokalany, czysty jak płatek róży…

A prawda jest dosyć prozaiczna: dwie silne partie konsumują jego szanse na prezydenturę. Polityk budzący tak małe emocje nie mieści się w tym wyścigu. Zatem Padre Szymon usiłuje przekonać nas, że dobry polityk to bezjajeczny polityk. A dobra polityka to kiziu-miziu ze wszystkimi tylko po to, by ugrać coś dla siebie pod prezydencką elekcję. 

Jest to przykład dość rzadkiej hipokryzji i w sumie dość niefajnej próby ugrania czegoś na ludzkiej tragedii. Czy jest postępowanie apostolskie niech każdy w duchu osądzi.

Ja tego nie kupuję.

Felieton Pabla Moralesa >>>

Kiedy Donald Tusk wyszedł na sejmową mównicę, rozszyfrować nazwę Partia Zjednoczonej Prawicy jako “płatni zdrajcy, pachołki Rosji”, wiadomo było, że kampania wyborcza zaczęła się na dobre. Co nie znaczy, że premier traktuje sprawę rosyjskich wpływów wyłącznie instrumentalnie.

Więcej o budzeniu wyborców przez Tuska >>>

 

Tuska cios w pisowski nos

Więcej o Donaldzie Tusku i jego trafnych ciosach >>>

 

Ścieżki rosyjskich szpiegów w polskich strukturach państwa

Więcej o: kim naprawdę jest Macierewicz? >>>

– Przede wszystkim muszę unieważnić te decyzje, które bardzo osłabiły na przykład ABW. Jak państwo, jeszcze premier Szydło postanowiła zlikwidować 10 delegatur ABW w 10 województwach. Nie chcę teraz oceniać, nie będę politykował, jakie były powody. Wiem jakie były konsekwencje i szefostwo ABW nie ma wątpliwości, że to bardzo osłabiło zdolności rozpoznawania i przeciwdziałania tego typu zagrożeniom. Podjęliśmy w związku z tym decyzję o przywróceniu delegatur – stwierdził premier Donald Tusk na briefingu prasowym.

W rządzącej koalicji jest 2:2 wobec powołania komisji mającej zbadać rosyjskie wpływy i prześledzić ścieżki rosyjskich szpiegów w polskich strukturach państwa. Ale premier Donald Tusk ma plan B.

Więcej o planie Tuska w sprawie komisji mającej zbadać rosyjskie wpływy >>>

 

Wyplenić pisowskie bezprawie konstytucyjne, a następnie zdelegalizować PiS

Przesłuchanie Mikołaja Pawlaka pokazuje, co dzieje się, gdy zderzają się ze sobą “dwa porządki konstytucyjne”.

Więcej o tym, gdy prawo napotyka pisowskie bezprawie konstytucyjne >>>

 

Złoci złodzieje Morawieckiego

Więcej o Wąsiku, któremu prokurator dobierze się do dupy za nielegalne użycia Black Hawka >>>

Komisja śledcza ds. Pegasusa miała przesłuchać w poniedziałek Mikołaja Pawlaka, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości. To się jednak nie udało, gdyż zrobił on coś dziwnego. Najpierw nie złożył przyrzeczenia, a potem po prostu wyszedł z sali.

Blisko 23 mln zł wydatkowane przez Kancelarię Premiera na kampanię antywojenną #StopRussiaNow, za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego trafiło do kieszeni “złotych chłopców” PiS: Radosława Tadajewskiego, przyjaciół byłego doradcy Mateusza Morawieckiego Mariusza Chłopika i współpracownika prezydenta Andrzeja Dudy Piotra Pałki. — Duża część środków wydatkowanych na kampanię mogła zostać sprzeniewierzona, szykujemy w tej sprawie doniesienie do prokuratury — słyszymy nieoficjalnie w NIK, która kończy kontrolę #StopRussiaNow.

Więcej o kolejnym ogromnym złodziejstwie złotych chłopców Morawieckiego >>>

 

Kaczyński piroman

Kaczyński nie jest Prometeuszem, ale piromanem podpalającym kraj, by udawać strażaka. Jego wielkość polega na tym, że otacza się ludźmi o horyzontach jeszcze węższych niż jego.

Felieton Krzyszofa Vargi o piromanie Kaczyńskim >>>

 

Podpalenie Marywilska 44, czy wojna hybrydowa?

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej zabrał głos w sprawie gigantycznego pożaru, który nad ranem wybuchł w hali Marywilska 44 w Warszawie. Powiedział, że sytuacja była “bardzo dziwna”. Zwrócił uwagę na ogromne tempo rozprzestrzeniania się ognia. Czy to znaczy, że mogło dojść do podpalenia?

Więcej o pożarze hali w Warszawie >>>