Olszewska, 08.11.2020

 

Trzeba wziąć na klatę Rzeczywistość, by spróbować zobaczyć Przyszłość

Trzeba wziąć na klatę Rzeczywistość, by spróbować zobaczyć Przyszłość

 

Tym razem to nie jest artykuł „ku pokrzepieniu serc”. Tym razem bez nutki ironii i tendencją do prześmiania, by poprawić nastrój i pozwolić uwierzyć, że „jakoś to będzie”. Tym razem trzeba wziąć głęboki oddech i zmierzyć się z rzeczywistością, bo terapia szokowa jest często niezbędna, by móc ruszyć do przodu.

Z którejkolwiek by strony nie spojrzeć, jesteśmy w szambie i choćbyśmy nie wiem jak poddawali się mechanizmowi wyparcia, wiadomo już jedno. NIE WRÓCIMY DO CZASÓW SPRZED PIS I PANDEMII! Nie odbudujemy tamtej Polski, bo jej już po prostu nie ma i nie będzie.

Coraz bardziej pragniemy, by nasza polska rzeczywistość, zatrzymała się na chwilę, bo potrzebujemy oddechu, dystansu, odpoczynku Potrzebujemy odrobiny spokoju…

Rok 1989 i ta niesamowita euforia. Pierwsze wybory, choć kontraktowe, ale już nie peerelowskie. Rok 1990 Wałęsa prezydentem. Rok 1991 i wreszcie wybory w pełni wolne oraz demokratyczne. Rok 1999 wchodzimy do NATO. W 2003 roku podpisaliśmy Trakat Akcesyjny i w rok później staliśmy się członkiem Unii Europejskiej.

Zachłyśnięci wolnością nawet nie zwróciliśmy uwagi na fakt, że wprowadzana w życie demokracja jest bardzo kulawa i pełna patologii. Nepotyzm, korupcja, tworzenie nowej elity politycznej stały się jej symbolami. Z jednej strony inwestycje, głównie dzięki kasie z UE, z drugiej zaś narastające nierówności społeczne, brak sensownych programów przeciwdziałania negatywnym skutkom transformacji, lekceważenie tych, którzy nie odnaleźli się w nowych realiach, podejmowanie działań, nie uwzględniając zupełnie realiów.

Lata 2007-2008 to szczyt kryzysu gospodarczego na rynkach finansowych i bankowych, z którego udało nam się wyjść w miarę suchą nogą, ale który utrwalił te negatywne zjawiska, tak widoczne w polskiej przestrzeni.

Rok 2010 i katastrofa smoleńska, która co niektórym spadła jak dar z nieba. Pojawiła się szansa, by zagospodarować niezadowoloną z dotychczasowych dokonań władzy, część polskiego społeczeństwa. Zasiać to ziarenko zdrady narodowej, wrogów, wejść w ostry populizm, tak zmanipulować naród, by zrozumiał, że tylko PiS z prezesem Kaczyńskim jest wstanie przywrócić Polsce godność, honor, oprzeć dalsze polskie bytowanie na chrześcijaństwie, tym, w wersji Polskiej Instytucji Kościelnej.

Kaczyński idealnie wykorzystał sytuację i ruszył po władzę, a wraz z nim ruszył ten nieszczęsny populizm, radykalizm postaw, nacjonalizm, archaiczny patriotyzm. Ludzie mu uwierzyli. Uwierzyli, że demokracja jako system jest w ostrym kryzysie i nie spełnia oczekiwań, więc trzeba ją zastąpić czymś nowym, nawet jeśli to zahacza o autorytaryzm.

Przyszedł rok 2015 i PiS wygrał wybory zdobywając większość parlamentarną. Powtórka z rozrywki nastąpiła w 2019 roku. Do Sejmu dostała się też Konfederacja, ugrupowanie o charakterze ostro narodowym, pełna fobii i nienawiści człowieka do człowieka, wzorująca się na tych najczarniejszych kartach z historii.

Teraz mamy rok 2020 i jesteśmy w szambie. Mamy prezesa, żądnych władzy katotalibów, chaos, postępujące szaleństwo bezprawia. Mamy nieudolną władzę. Coraz bardziej tracimy poczucie bezpieczeństwa i podajemy się strachowi, bo najbliższa przyszłość to jeden wielki znak zapytania. Pod pretekstem walki z koronawirusem coraz mocniej ogranicza się nasze prawa obywatelskie, przy jednoczesnych działaniach obozu władzy, który idealnie wykorzystuje obecny stan do realizowania swoich podłych, antydemokratycznych celów.

I mamy też pandemię, a jak pokazuje historia, to czas, gdy z człowieka wychodzi bezmyślność i intelektualne zubożenie. Strach powoduje, że ludzie uciekają się do jakiś pseudoteorii, głoszonych przez szarlatanów, udających ekspertów od tematu. Kościół wykorzystuje sytuację, przekonując, że tylko pod jego troskliwymi skrzydełkami, zaraza nie dopadnie do człowieka, więc módlmy się, wrzucajmy na tacę, stawiajmy krzyże i to nas uratuje. Zaczynają pośród nas krążyć głosiciele dziwnych prawd i zbierając wokół siebie wyznawców i wierząc w swoją dziejową misję ocalenia ludzkości.

Chyba nic gorszego nie mogła nas spotkać, jak właśnie połączenia takiej władzy z taką pandemią.

Jest fatalnie. Dopóki elektorat PiS, i młodzi ludzie nie odczują na własnej skórze efektów „dobrej zmiany”, nie ruszą się. A przecież świetnie wiemy, również z historii, że władzę, która działa przeciwko swemu narodowi, może obalić tylko masowy bunt. Wyjście na ulice milionów niezadowolonych z różnych powodów, łączących się ponad różnice pokoleniowe, zawodowe, poglądowe, bytowe. Jak widać, na to musimy jeszcze poczekać, bo na razie mamy do czynienia tylko z protestami w konkretnej sprawie, po kilkanaście, kilkaset osób, a to niczego nie zmieni. Czy nadzieje pokładane w wielotysięczne protesty kobiet, okażą się słuszne? Czy starsze pokolenie pozwoli Młodym, by przejęli pałeczkę? Tego jeszcze nie wiemy…

Tak więc, pozostały nam właściwie tylko dwa wyjścia. Albo, narzekając sobie pod nosem na koszmar dzisiejszej Polski, sadowić się wygodnie w tym szambie, idąc na przeczekanie i licząc na cud albo… zbierać siły, nie poddawać się, trzymać pion mimo pandemii i kolejnych działań Zjednoczonej Prawicy, być zwartym i gotowym, by, gdy przyjdzie czas, nie odpuścić.

Warto też wreszcie zrozumieć, że gdy przyjdzie ten czas, gdy tłumy pogonią to tałatajstwo, a koronawirus przestanie nam zagrażać, to i tak Polska nie będzie już nigdy taka jak wcześniej. Sama likwidacja osiągnięć „dobrej zmiany” nic nie da.

Trzeba będzie zbudować Polskę od podstaw, z taką konstytucją i prawem, które nie pozostawi żadnych furtek na jego omijanie przez kolejnych miłośników autorytaryzmu i państwa wyznaniowego. Z taką władzą, która ma przygotowany dobry program, sensowny plan. Która udowodni nam, że można jej zaufać, nie bojąca się trudnych, mało popularnych wyzwań, ale jednocześnie będąca blisko obywateli, pozwalająca uwierzyć, że z jej wersją demokracji, warto ruszyć do przodu.

Mało optymistyczny ten tekst, wiem, ale weźmy to na klatę. Szczególnie, gdy chcemy mieć w ogóle jakąś Przyszłość…

 

koduj24.pl