Olszewska, 02.10.2020

 

Proszę o wybaczenie

Proszę o wybaczenie

 

Jeśli liczycie Państwo, że dzisiaj tematem mojego felietonu będzie rekonstrukcja rządu, to bardzo się mylicie. Zapewne postępuję nieprofesjonalnie, ale wszystko we mnie mówi, że nie ma sensu tego ruszać, bo co właściwie te zmiany dla nas, obywateli, znaczą? Nic! JEDNO WIELKIE NIC!

Co mnie tak naprawdę obchodzi, że będzie mniej ministerstw, że nastąpiły jakieś tam przesunięcia personalne i pojawiły się nowe twarze, a wicepremierem został Jarosław Kaczyński. Phi! I co z tego? Nagle objawi się nam jakiś profesjonalizm, a kompetencje panów ministrów obalą nas na kolana? Jasne! Już to widzę!

Nowa odsłona starych aktywistów, którzy już nam pokazali, co sobą reprezentują. Prezes, który zamiast trzymać wszystkie sznurki siedząc w poselskiej ławie, teraz będzie bardziej oficjalnie, jako wiceminister, trząsł Morawieckim i resztą usłużnych piesków. Ech, jakoś nie chce mi się tym emocjonować.

O wiele ważniejsze jest dla mnie, to, co sobą koalicja rządząca zaprezentowała przez minione dni. Właśnie teraz, gdy mamy rekordową ilość zakażeń koronawirusem, KE przygotowała raport dotyczący praworządności, w którym jedzie po nas jak po łysej kobyle, coraz więcej ludzi jest bez pracy lub pracuje za zdecydowanie mniejsze pieniądze, gdzieś ginie nam poczucie bezpieczeństwa, coraz więcej agresji i nienawiści, z taką lubością rozkręcane przez obóz rządzący, problemów więcej niż włosów na głowi, a co robi nasza władza?

Uskutecznia szamotaninę przy korycie, byle tylko dorwać się do lepszego miejsca, lepszej wyżerki. Kłótnie i ta idiotyczna rekonstrukcja. Karmiono nas tym wszystkim całymi dniami, z przekonaniem, że nic innego się dla nas nie liczy, tylko właśnie ten żałosny spektakl.

No to ja pytam, wciąż jeszcze bardzo spokojna, choć mocno zażenowana. Czy mogę ufać władzy, która zamiast zajmować się tym, co uderza w nas najboleśniej, marnuje czas na swój partyjny narcyzm? Co mogę powiedzieć o takiej władzy, która swoją postawą pokazała olbrzymie lekceważenie narodu, którego jest reprezentantem i totalny „tumiwisizm” społeczny?

Gdzie się podziały te wielkie słowa, że „Polska nade wszystko”, o służbie Polsce, „dobro obywatela nadrzędnym celem partii rządzącej”? I właśnie teraz, gdy naprawdę żyje się coraz ciężej, przechodzimy wszyscy ciężkie chwile, co ta władza robi? Żre się o stołki!

Będąc osobą z najwyższej grupy ryzyka, od marca jestem więźniem własnego mieszkania. Nie ja jedna znajduję się w takiej sytuacji. Powinnam być zaszczepiona przeciwko grypie, bo to ponoć w jakiś sposób może mnie chronić, ale… nie zaszczepię się, bo Zjednoczona Prawica, zajęta sobą, zapomniała zamówić odpowiednią ilość szczepionek. To idiotyczne, ale wszyscy zapewne pamiętamy, jak nam pan premier i minister zdrowia wciskali, że ratujmy się i szczepmy. No i doprowadzili do sytuacji, gdy spanikowany tłum rzucił się do aptek, a tu klapa. Czy ktokolwiek z tego mało szacownego grona raczył ruszyć swoje cztery litery, stanąć przed kamerą i chociażby przeprosić, bo o wyjaśnieniu sprawy to chyba nie ma mowy?

Tak więc, nie ma szczepionek przeciwko grypie, pacjentów z koronawirusem wozi się od szpitala do szpitala, niektórzy po drodze umierają. Lekarze już dzisiaj uprzedzają, ze za chwilę nie będą w stanie zająć się wszystkimi chorymi, a co mówi premier i nowy minister zdrowia? Spoko! Będzie dobrze! Już niedługo krzywa zacznie się wypłaszczać itp. itd. Skąd oni to wiedzą? Nie wiem, może intuicja im to podpowiada, może jakaś wróżka z czarnym kotem, ale na pewno nie rozum i wiedza naukowa. Zresztą, nie mieli oni czasu przygotować jakiś sensowny plan działań, jakiś program, bo…zajęci byli sobą.

Nie ma dnia, by nie informowano nas o kolejnej szkole, gdzie koronawirus okazał się na tyle bezczelny, iż zaatakował. Nie ma dnia, by nie słyszeć o nauczycielach, odchodzących z pracy. O zmianach w podręcznikach, których wydawcy nie chcą podpaść Zjednoczonej Prawicy i np. z podręcznika do biologii do klasy 6 wycofują tematy związane z antykoncepcją, na języku polskim dzieci wrzucają fragment piosenki ukochanego Zenka Martyniuka, by dzieciaczki uczyły się na tym przykładzie, jak analizować dzieło literackie i w ogóle ładują ile się da, głównie do ćwiczeniówki zadania związane z religią, papieżem i wybitną rolą polskiego kościoła. Ale to mało ważne, bo przecież trzebacbyło sie zrekonstruować!

Imiona ofiar nienawiści na ścianie siedziby MEN i reakcja ministra, że to dzieło idiotów, firmy będą zmuszone oddać miliardy z tarczy, Czechy składają skargę na Polskę do UE, rolnicy w Warszawie, kończy się remdesivir, przeciwwirusowy lek na COVID-19, wspomniany wcześniej raporty KE, radny zaatakował policjanta nożem, protest urzędników skarbówki, homofob zaproszony przez dyrektora na spotkanie z licealistami, kolejna kasa dla Rydzyka i dla biblioteki ze skrajnie antysemickimi materiałami, gigantyczna dziura w budżecie, gospodarka leżąca na obie łopatki…to newsy tylko z dzisiaj, a przecież każdy kolejny dzień rzuca nam takie informacje, że mózg staje.

A co robi Zjednoczona Prawica? Zachwycona sobą, rekonstruuje rząd i czeka na oklaski. Ściska sobie dłonie, rozsyła uśmiechy i ma gdzieś to, czym żyjemy my, Polacy. Pozoruje jakieś działania, udaje troskę i zainteresowanie, słowotokiem usiłuje nas przekonać, że ma wszystko pod kontrolą, że świetnie sobie radzi. A tak naprawdę liczy się dla niej tylko to, że udało się jej przy tym cholernym korycie wygodniej się usadowić.

Naprawdę prezes i jego koalicjanci uważają nas za takich idiotów, którzy dadzą się nakarmić rekonstrukcyjną papką i uwierzą, że to rząd na tak trudne czasy, jakie mamy teraz?

Wybaczcie mi więc proszę, że nie zrobiłam analizy tej nieszczęsnej rekonstrukcji, nie dałam się wciągnąć w ogólnopolską debatę na ten temat. Ja mogę powiedzieć tylko jedno – a niech ich…

 

 

koduj24.pl