Mongolizm PiS, 06.03.2020

 

Raport tej renomowanej instytucji to akt oskarżenia wobec PiS. Sięgnęliśmy poziomu Mongolii i Panamy

 

Ktoś powie – a te rankingi to już są nudne, bo praktycznie we wszystkich PiS ciągnie Polskę w dół. Zwolennik Prawa i Sprawiedliwości powie – uwzięli się na najlepszy rząd po 89 roku, a poza tym wszędzie jest pełno lewicowych organizacji. Tylko problem polega na tym, że żadne organizacje o prawicowej charakterystyce, czy światowe media o podobnym profilu nie stają w obronie rządu Zjednoczonej Prawicy.

Freedom House to nie jest zwykła organizacja, tylko wyraźny globalny głos na rzecz demokracji i wolności, która została założona w 1941 roku. Gazeta Wyborcza zapoznała się z najnowszym raportem o stanie polskiego państwa pod rządami PiS. Od momentu objęcia władzy przez formację Jarosława Kaczyńskiego, Polska konsekwentnie co roku spada w rankingu – w 2015 i 2016 Freedom House przyznał nam 93 pkt, w 2017 89 pkt, w 2018 85 pkt. Za 2019 rok dostaliśmy 84 pkt, czyli tyle samo co Mongolia i Panama. Na tle Unii Europejskiej gorzej od nas wypadła tylko Rumunia, Bułgaria i Węgry – pisze Wyborcza.

Szykany wobec sędziów i wasalizacja Trybunału Konstytucyjnego, inwigilacja obywateli, nagonka na osoby homoseksualne, historyków i organizacje, kumoterstwo, unikanie konsultacji społecznych i zamienienie mediów publicznych w tubę propagandową rządu – tak wygląda w telegraficznym skrócie cały raport o Polsce pod rządami Prawa i Sprawiedliwości.

Rząd nie działa w sposób przejrzysty – Uzyskiwanie dokumentów od instytucji publicznych jest żmudne i trudne. Kancelaria Sejmu odmawiała upublicznienia list sędziów, którzy poparli kontrowersyjnych nowych członków do Krajowej Rady Sądownictwa, pomimo nakazu Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas prac nad ustawami rząd unika konsultacji z ekspertami lub organizacjami pozarządowymi i ma tendencję do szybkiego wprowadzania uchwał w życie” – piszą autorzy raportu.

Partia rządząca dąży do zdyskredytowania naukowców, którzy kwestionują preferowaną przez nią narrację historyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o wydarzenia z czasów II wojny światowej. W lutym 2019 roku TVP zaatakowała konferencję naukową w Paryżu o Holocauście, nazywając ją “festiwalem antypolskich kłamstw”.

To wybrane fragmenty, ale cały raport jest jednym wielkim aktem oskarżenia pokazującym, jak bardzo Polska odpływa od demokracji w różnych segmentach życia. Dlatego tak ważne są majowe wybory prezydenckie, które trzeba wygrać, aby zastopować dalszy upadek wartości demokratycznych. Ten raport pokazuje, że mówienie o standardach tureckich czy białoruskich nie jest przesadą. Gdy Andrzej Duda wygra wybory, system się domknie na kolejne 3 lata, a to masa czasu, aby rząd zamknął usta np. wolnym mediom.

Źródło: wyborcza.pl

 

crowdmedia.pl