Pułapka PiS, 22.03.2022

 

Premier zastawia pułapkę na opozycję w sprawie zmian w konstytucji. Zaskoczenie również w PiS

Na spotkaniu rządu z opozycją w sprawie Ukrainy nie ustalono konkretnych propozycji zmian w konstytucji, które chce przeforsować premier. Uczestnicy spotkania mówią nawet o spięciu Jarosława Kaczyńskiego z szefem Rządowego Centrum Legislacji. Wicepremierowi miała nie spodobać się treść proponowanych paragrafów, a niektórzy ministrowie o inicjatywie dowiedzieli się z mediów.

 

Kamil Dziubka, Andrzej Gajcy

21.03.2022

  • W spotkaniu na temat Ukrainy zorganizowanym na zaproszenie Mateusza Morawieckiego brali udział liderzy ugrupowań parlamentarnych. W rozmowach uczestniczył też m.in. wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński
  • Okazuje się, że propozycje nie były przedmiotem konsultacji w rządzie
  • Nasi rozmówcy w rządzie tłumaczą, że odkąd premier Morawiecki został ponownie także ministrem finansów, to w zasadzie żadne decyzje czy to dotyczące zmian podatkowych, czy socjalnego wsparcia dla uchodźców z Ukrainy nie są z nikim konsultowane
  • Zdziwienie propozycjami Morawieckiego w rządzie jest tym większe, gdyż – jak słyszymy od naszych rozmówców – nie trzeba wcale zmieniać konstytucji, aby wyłączyć wydatki na finansowanie armii z procedury nadmiernego deficytu uruchamianą przez UE

„Pułapka”

– To pułapka na nas. I chwyt marketingowy – słyszymy od polityka PO.

W nieco bardziej wyważony sposób po spotkaniu w Kancelarii Premiera wypowiadał się Donald Tusk: – Polska dzisiaj potrzebuje decyzji i to natychmiast, a nie takich politycznych testów i politycznego badania, w jaki sposób można znowu opozycję postawić w trudnej sytuacji. Bo właściwie chyba głównie temu poświęcone było to spotkanie, jeśli chodzi o intencje panów Morawieckiego i Kaczyńskiego – mówił były premier.

W spotkaniu na temat Ukrainy zorganizowanym na zaproszenie Mateusza Morawieckiego brali udział liderzy ugrupowań parlamentarnych. W rozmowach uczestniczył też m.in. wicepremier ds. bezpieczeństwa i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Niespodziewanie rzecznik rządu Piotr Müller wyszedł do dziennikarzy w trakcie spotkania i poinformował, że premier proponuje zmiany w konstytucji.

– Proponujemy, aby z reguł finansowych wyłączyć finansowanie kwestii związanych z armią. Polska armia musi być w błyskawiczny sposób doposażona na najwyższym poziomie. Dlatego jedną z propozycji zmian w konstytucji będzie wyłączenie z progu zadłużenia publicznego wydatków na armię, na zbrojenia, po to, by się przygotować na potencjalny atak Federacji Rosyjskiej – powiedział.

I dodał: – Drugą kwestią, która wymaga zmiany konstytucji, jest propozycja, która pozwala na to, by na terenie Polski konfiskować majątki oligarchów rosyjskich, konfiskować wszystkie majątki podmiotów, osób prywatnych, które są zaangażowane we wspieranie działań Federacji Rosyjskiej. W szczególności tych, które zostały objęte sankcjami Unii Europejskiej, które są elementem sankcji międzynarodowych.

Zaskoczenie również w rządzie

Okazuje się jednak, że propozycje nie były przedmiotem jakichkolwiek konsultacji w rządzie. Z informacji Onetu wynika, że na temat konkretnych zmian w regule finansowej wydatków publicznych nie było żadnej dyskusji ani na cotygodniowych posiedzeniach rządu, ani na posiedzeniach Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. A niektórzy ministrowie dowiedzieli się o tej propozycji premiera w poniedziałek z mediów.

Nasi rozmówcy w rządzie tłumaczą, że odkąd premier Morawiecki został ponownie także ministrem finansów to w zasadzie żadne decyzje czy to dotyczące zmian podatkowych, czy socjalnego wsparcia dla uchodźców z Ukrainy, a teraz poważnych zmian w regule finansów publicznych nie są konsultowane w ramach rządu.

– Rada Ministrów takimi sprawami się po prostu nie zajmuje, a premier uzgadnia je chyba sam ze swoim lustrem – słyszymy.

Zdziwienie propozycjami Morawieckiego w rządzie jest tym większe, że – jak słyszymy od naszych rozmówców – nie trzeba wcale zmieniać konstytucji, aby wyłączyć wydatki na finansowanie armii z procedury nadmiernego deficytu uruchamianej przez Unię Europejską w przypadku przekroczenia tzw. kryteriów konwergencji, czyli gdy planowany lub rzeczywisty deficyt budżetowy przekracza 3 proc. PKB, a zadłużenie publiczne 60 proc. PKB.

Tym bardziej, że – jak podkreślają nasi rozmówcy – oficjalny dług publiczny znajduje się na spadkowej ścieżce i na koniec roku wynosił 55,8 proc. Inna sprawa, że od wybuchu pandemii spora część wydatków, m.in. tzw. tarcze antykryzysowe, została wyprowadzona poza budżet.

I kolejna wątpliwość. W uchwalonej niedawno ręką w rękę z opozycją ustawie o obronie ojczyzny znalazł się przepis, według którego finansowanie armii częściowo i tak będzie pochodziło z funduszu Banku Gospodarstwa Krajowego, co oznacza, że wydatki te nie będą wliczały się do długu, o którym mówią zapisy konstytucyjne. Zatem propozycja premiera wydaje się bezcelowa i kompletnie niezrozumiała.

Zmiany dopiero latem

Jak słyszymy, na spotkaniu nie ustalono konkretnych propozycji zmian w Konstytucji, które miałyby się stać podstawą do dyskusji. Uczestnicy spotkania mówią nawet o spięciu Jarosława Kaczyńskiego z szefem Rządowego Centrum Legislacji. Wicepremierowi miała nie spodobać się treść proponowanych paragrafów.

Oficjalnie jednak PiS trzyma wspólną linię: – Tu czas jest niezwykle ważny i dobrze byłoby, gdyby było możliwe już w tym tygodniu przeprowadzać te zmiany – mówił po spotkaniu wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Tyle, że to fikcja, bo pierwsze czytanie projektu zmian w Konstytucji może się odbyć nie wcześniej niż trzydziestego dnia od przedłożenia Sejmowi projektu, a więc realne prace mogłyby się odbyć dopiero na przełomie kwietnia i maja. A ponieważ propozycje dotyczą majątków Rosjan, a więc prawa własności, uchwalenie zmian mogłoby nastąpić najwcześniej po 60 dniach od pierwszego czytania. A zatem na przełomie czerwca i lipca. Do tego dochodzi jeszcze Senat, który ma potem jeszcze 60 dni.

Bez opozycji nie da się zmienić ustawy zasadniczej. Zarówno w Sejmie, jak i w Senacie potrzebna jest większość 2/3. PiS taką nie dysponuje.

– Z dużym pesymizmem, sceptycyzmem podchodzimy do tej propozycji. Nie potrzeba zmiany konstytucji, żeby rozwiązać sprawy fundamentalne dla Polski: okiełznać zadłużenie, doprowadzić do porządku finanse publiczne, zdobyć fundusze unijne, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną. To wszystko można zrobić bez zbędnej zmiany konstytucji i dlatego z dużym rozczarowaniem przyjmujemy tę propozycję i oczekujemy konstruktywnej współpracy na opozycji – mówił po spotkaniu Robert Biedroń z Nowej Lewicy.

– Tak, jak przy ustawie o obronie ojczyzny tutaj też jestem gotów do poważnej rozmowy – mówił z kolei Donald Tusk.

Opozycja jest w trudnej sytuacji. W PO jest przekonanie, że PiS będzie starać się uderzać w oponentów, jeśli ci nie będą chcieli podpisać się pod zmianami w konstytucji „w obliczu zagrożenia ze wschodu”.

– Jeszcze nie ma decyzji, co zrobimy. Ale do tej pory trzymaliśmy się linii, że z tymi, którzy łamią Konstytucję, nie będziemy jej zmieniać – słyszymy w otoczeniu szefa Platformy.

fot-Maciej-Kruger190207_KRI8570
Dziennikarz Onetu
andrzej-gajcy
Dziennikarz i publicysta Onetu

 

 

 

Cynizm PiS silniejszy niż chęć pomocy Ukrainie. Kaczyński wykorzystał dzisiejsze spotkanie z opozycją do zastawienia pułapki

 

Dzisiejsze spotkanie premiera Morawieckiego z liderami partii politycznych w KPRM było głównie PR-ową ustawką obliczoną na korzyści polityczne dla PiS.

Tusk: “Więcej polityki niż rzeczywistej chęci zrobienia czegoś ważnego”

– Gotowość do wspólnej pracy w sprawie obronności jest powszechna. Tu chodzi jednak bardziej o politykę niż rzeczywistą pracę na rzecz bezpieczeństwa. I tak, zamrożenie aktywów rosyjskich w Polsce nie spotkało się z pozytywną opinią premiera, nie wiem dlaczego. Niewpuszczanie Orbana do naszego przemysłu naftowego, też nie – powiedział tuż po spotkaniu w KPRM lider Platformy Obywatelskiej.

Tusk: “To raczej było badanie, jak postawić opozycję w trudnej sytuacji”

– Bardzo chciałbym wierzyć, że tego typu spotkania mają sens, ale zależy mi, by nieco inaczej zapadały decyzje. A nie takie robienie jakichś politycznych testów, czy badania, jak można opozycję postawić w trudnej sytuacji. A chyba temu poświęcone było to dzisiejsze spotkanie z nami. Chyba taki zamysł miał pan Morawiecki i Kaczyński – dodał Donald Tusk.

Rząd (PiS) proponuje zmianę konstytucji w dwóch obszarach, Gowin dorzuca coś jeszcze

Sejmowa większość ustami wicemarszałka Ryszarda Terleckiego zapowiedziała pakiet rozwiązań, wśród których znalazłoby się wyłączenie wydatków na armię z reguły wydatkowej oraz konfiskata rosyjskich majątków na terenie naszego kraju. Przedstawiciele rządu chcą w tym celu zmienić ustawę zasadniczą. Po spotkaniu w KPRM przedstawiciel opozycji Jarosław Gowin dodał, że chciałby poszerzyć ustawę zasadniczą o rozdział “stabilizujący” relacje naszego kraju z Unią Europejską – postulat ten lata temu zgłaszał też ówczesny prezydent Bronisław Komorowski.

Jak wygląda zmiana ustawy zasadniczej? Szczegółowo opisano tę procedurę w Rozdziale XII jej samej, a konkretnie w art. 235

1. Projekt ustawy o zmianie Konstytucji może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub Prezydent Rzeczypospolitej.

2. Zmiana Konstytucji następuje w drodze ustawy uchwalonej w jednakowym brzmieniu przez Sejm i następnie w terminie nie dłuższym niż 60 dni przez Senat.

3. Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie Konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż trzydziestego dnia od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy.

4. Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

5. Uchwalenie przez Sejm ustawy zmieniającej przepisy rozdziałów I, II lub XII Konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż sześćdziesiątego dnia po pierwszym czytaniu projektu tej ustawy.

6. Jeżeli ustawa o zmianie Konstytucji dotyczy przepisów rozdziału I, II lub XII, podmioty określone w ust. 1 mogą zażądać, w terminie 45 dni od dnia uchwalenia ustawy przez Senat, przeprowadzenia referendum zatwierdzającego. Z wnioskiem w tej sprawie podmioty te zwracają się do Marszałka Sejmu, który zarządza niezwłocznie przeprowadzenie referendum w ciągu 60 dni od dnia złożenia wniosku. Zmiana Konstytucji zostaje przyjęta, jeżeli za tą zmianą opowiedziała się większość głosujących.

7. Po zakończeniu postępowania określonego w ust. 4 i 6 Marszałek Sejmu przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej uchwaloną ustawę do podpisu. Prezydent Rzeczypospolitej podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

Prawo i Sprawiedliwość chce wykorzystać tragedię Ukrainy do własnych korzyści politycznych wewnątrz naszego kraju

Choć przedstawiciele opozycji po spotkaniu w KPRM kategorycznie nie wykluczył rozmowy o zmianie konstytucji, jasne jest, że to spotkanie nie miało na celu realnego rozwiązania problemów – wiadomo to choćby dlatego, że rozmowa była dramatycznie mało konkretna ze strony premiera Morawieckiego, żadna z przedstawionych propozycji nie została też pokazana liderom opozycji na piśmie. Można przypuszczać, że teraz w siedzibie PiS odbędzie się narada, na której omówione zostaną wszelkie możliwe pułapki, które sejmowa większość może zastawić na przedstawicieli opozycji. Tym bardziej że zmiana konstytucji (307 głosów “za”, jeśli na sali będzie wszystkich 460 posłów) nie będzie możliwa bez zgody formacji, której liderem jest Donald Tusk.

Czytaj również:

Źródło: WP.pl

 

 

https://crowdmedia.pl/cynizm-pis-silniejszy-niz-chec-pomocy-ukrainie-kaczynski-wykorzystal-dzisiejsze-spotkanie-z-opozycja-do-zastawienia-pulapki/