Czego oczekiwałbym od opozycji
29.03.2020
niedziela
Nikt z nas nie wie, ile razy i na ile sposobów opozycja może dać się oszukać przez PiS.
Noc z piątku na sobotę w Sejmie przebiegła jak każda noc z obradami od czasu przejęcia władzy przez PiS. Bałagan, autopoprawki, nagłe wrzutki (takie jak ta ze zmianą zasad głosowania w najbliższych wyborach). Jeśli ktoś spodziewał się, że bezprecedensowy kryzys, z jakim mamy do czynienia, spowoduje u rządzących refleksję nad stanem państwa i losem jego obywateli, głęboko się mylił.
Na czele tych, którzy się pomylili, stanęli posłowie opozycji, którzy dają się ogrywać nieustannie – bez względu na to, czy są starymi wyjadaczami z PO i PSL, czy świeżą siłą z Lewicy. PiS pograł starymi instrumentami – szantażem moralnym, presją chwili, ugrał swoje, po czym przygląda się (jak sądzę, z rosnącą satysfakcją), jak posłowie opozycji przerzucają się w mediach społecznościowych wyrzutami, udowadniając sobie nawzajem, kto był głupszy i kto bardziej i w którym głosowaniu dał się wyprowadzić w pole.
Ma to jednak z naszego punktu widzenia niewielkie znaczenie. Polska nadal nie ma narzędzi ani do walki medycznej z epidemią, ani do walki z nadchodzącym kryzysem społecznym i ekonomicznym. Zmiana kodeksu wyborczego (w sposób oczywisty urągająca wszelkim zasadom legislacji w tym zakresie) przysłoniła meritum, czyli słabość samej tzw. tarczy antykryzysowej.
Bez względu na to, czy chciałaby ją skomentować lewica (pomoc dla pracobiorców), czy liberałowie i konserwatyści (pomoc dla pracodawców), tarcza nie załatwia większości problemów, niektóre mnoży.
Przykład pierwszy z brzegu – zawieszenie kontroli w firmach. Pierwsza refleksja – hurra! Jest jedno drobne „ale” – co z kontrolą zwrotów VAT dla firm? Zawieszenie kontroli może oznaczać automatyczne zawieszenie zwrotów – zwrotu środków należnych firmom w momencie, kiedy te firmy mogą potrzebować ich najbardziej. Środków, które mogą zapewnić płynność finansową i przetrwanie kryzysu.
Przykłady zapisów prokryzysowych w „tarczy” można mnożyć. Dlatego mało mnie przekonuje argumentacja PO, że zagłosowali na pakiet, żeby nie opóźniać pomocy.
Czego oczekiwałbym od opozycji? Po pierwsze, rozsądku i działania dla dobra Polaków. Przestańcie się łudzić, że ten rząd wypracuje sensowne rozwiązania. Z różnych przyczyn nie jest do tego zdolny – i ze względu na brak kompetencji, i ze względu na chaos, który jest jedyną metodą pracy tej ekipy, ale przede wszystkim dlatego, że nie są w stanie mentalnie oderwać się od prymatu swoich partyjnych i prywatnych interesów. Ile jeszcze potrzebujecie dowodów na to, żeby to zrozumieć? Przestańcie tańczyć do ich muzyki!
Opozycja ma obowiązek opracowania kompleksowego, przemyślanego programu walki z nadchodzącym kryzysem. Macie wiedzę o rozwiązaniach z krajów, gdzie są odpowiedzialne rządy – wiele można zapożyczyć. Uruchomcie wyobraźnię i zostawcie temat wyborów prezydenckich, które jeśli się odbędą (w co wątpię), to należy je zbojkotować – mamy ważniejsze sprawy, a wpływ na wynik wyborczy w obecnej sytuacji niewielki.
Skończcie z polityką reaktywną prowadzoną z kąta, do którego zapędza was nieustannie PiS. Pokażcie Polakom alternatywę, złóżcie projekty ustaw i odwróćcie role – niech rząd spróbuje odrzucać rozwiązania ratujące Polskę i Polaków.
Stoimy w obliczu kryzysu społeczno-gospodarczego, jakiego nie mieliśmy od lat 80. ubiegłego wieku. Ten rząd sobie z nim nie poradzi. Możemy liczyć jedynie na opozycję, która musi dziś zająć się Polską, a nie PiS i sobą nawzajem.