Archiwa tagu: Tomasz Lis

10-letnia dziennikarka porozmawiała z Donaldem Tuskiem

Sejmowy korytarz, na horyzoncie pojawia się premier Donald Tusk. Bez cienia skrępowania podchodzi do niego 10-letnia Sara i wyciąga rękę z mikrofonem.

10-letnia Sara Małecka-Trzaskoś, która jest najmłodszą reporterką w parlamencie, zdradziła w rozmowie z naTemat, że marzy jej się rozmowa z premierem Donaldem Tuskiem. Zaledwie dzień później jej plan się ziścił. Premier usłyszał od dziewczynki bardzo poważne pytania.

Więcej o rozmowie 10-letniej Sary z Tuskiem >>>

 

Po prostu zdrajca

— Nie chce mi się wierzyć — w taki sposób reaguje bliski znajomy Tomasza Szmydta, sędzia chcący zachować anonimowość. W rozmowie z Onetem przyznaje, że jego zdaniem polski sędzia mógł zostać przymuszony do takiej decyzji. — Mamy w naszym środowisku taką teorię, że to, co zrobił Tomek, mogło być efektem działań zaktywizowanej znów grupy sędziów, skupionej wokół środowiska Kasty, czyli wokół Łukasza Piebiaka i jego zwolenników — mówi Onetowi inny sędzia.

– Polski sędzia może przekazać białoruskim służbom druzgocące dla naszego państwa, tajne, personalne informacje. O ile już tego nie zrobił – mówi w rozmowie z “Newsweekiem” Vincent V. Severski. Były oficer Agencji Wywiadu nie ma wątpliwości: reżim Łukaszenki “wyciśnie go jak cytrynę”, a Tomasz Szmydt stanie się teraz na Białorusi bohaterem antyzachodniej propagandy.

Więcej o Szmydcie, zdrajcy >>>

 

Exopose Sikorskiego. Przy okazji rozjechał PiS

Jakże aktualny felieton Tomasza Lisa z 2022 roku >>>

– Polska już dziś mierzy się z różnymi formami agresji hybrydowej, takimi jak dezinformacja, cyberataki, wykorzystywanie zależności energetycznych czy instrumentalizacja presji migracyjnej. W tak trudnych warunkach potrzebna jest współpraca nie tylko w ramach koalicji rządzącej, ale także z tymi przedstawicielami opozycji, którzy do współpracy są gotowi – powiedział Radosław Sikorski podczas posiedzenia Sejmu.

– Premier Donald Tusk przed wspólną z prezydentem wizytą w Stanach Zjednoczonych napisał „z prezydentem Andrzejem Dudą różnię się politycznie niemal we wszystkim, ale w sprawie bezpieczeństwa naszej ojczyzny musimy i będziemy działać razem. Nie tylko w czasie wizyty w USA”. I tak działamy – kontynuował.

Więcej o expose Sikorskiego >>>

 

Mendy medialne

Za czasów Zbigniewa Ziobry resort sprawiedliwości wydał dziesiątki miliony złotych na promocję Funduszu Sprawiedliwości w mediach. Najwięcej środków otrzymała Wirtualna Polska i wydawca prawicowego „Do Rzeczy”.

Więcej o mediach kupionych przez Ziobrę >>>

 

Strona demokratyczna powoli odrywa kaczystów wczepionych pazurami w Polskę

Ostateczne wyniki wyborów do sejmików >>>

Tymczasem PiS – i jako partia, i jako zbiór ludzi ją tworzących – od samego początku zachowywał się tak, jakby władza Nowogrodzkiej nad Polską miała trwać wiecznie, aż do końca świata. Ten koniec świata nastąpił jednak już 15 października 2023 roku i to tylko dla rządzących.

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

 

Ruszcie tyłki! Sami się nie dorżną!

Premier Donald Tusk odwiedził w niedzielę Szkołę Podstawową z Oddziałem Integracyjnym nr 8. im. Jana Matejki w Sopocie, gdzie oddał swój głos w wyborach samorządowych. W lokalu towarzyszyła mu jego żona Małgorzata Tusk.

<Historia pewnego upadku> – fragment z dzisiejszego felietonu redaktora Tomasza Lisa:

„Reakcją na to wszystko, co widzimy w ostatnich dniach i tygodniach, jest nie refleksja po stronie mediów, co zrobiliśmy źle i co poszło nie tak, ale foch, złość, wybuch agresji i eksplozja pogardy mediaworkerów dla obywateli, nazywanych przez nich silniczkami, głupkami, hejterami itp. Zamiast otwartości na krytykę, ewentualnie rozpoczęcia debaty na ważny dla publiki temat, mamy zawieranie szeregów przez przekonane o swej galaktycznej wszechzajebistości, towarzystwo wzajemnej adoracji. Jeszcze więcej manifestacji samozadowolenia, wzajemnego poklepywania się po ramionach, wzajemnego wydawania i rozdawania świadectw profesjonalizmu i uczciwości. Zero refleksji, tylko tupet i buta. Niczego nie zrozumieli, niczego nie dostrzegli, niczego się nie nauczyli. Skoro nasza pozycja jest zagrożona, to musimy się zjednoczyć. Klasyczny syndrom oblężonej twierdzy. Czasem można odnieść wrażenie, że ludzie mediów zupełnie stracili instynkt samozachowawczy i powariowali. Ich pogarda dla odbiorców i czytelników jest totalna, ostentacyjna i wstrząsająca. Na coś takiego nie pozwoliłby sobie wobec swych klientów żaden szewc, krawiec, piekarz, lekarz, a nawet polityk. To jest wypowiedziane, a nawet wykrzyczane: <Mamy was w d… i pocałujcie się w d…, głąby i debile. Gówno wiecie, gówno rozumiecie>. To zachowanie samobójcze. Podcinanie gałęzi, na której się siedzi, gdy i tak nie jest ona nadmiernie gruba i silna”.

Więcej o wyborach >>>

 

Wolność bowiem działa w obie strony

„Odwdzięczać się za usługi można zresztą na różne sposoby. Można na przykład podarować bliskiemu dziennikarzowi audycyjkę w Polskim Radiu. To, że nikt nie słucha, nie ma znaczenia, ważne, że ktoś na niej zarabia. W ciągu kilku lat stworzono system okołomedialnej korupcji. Grube miliony płacone są za wsparcie, milczenie albo życzliwość wobec władzy. Efekt – to już nie są wolne media, to są media powolne władzy. A są też agenci indywidualni. Jest cała grupa speców od kolportowania medialnych wrzutek i powielania narracji wypichconej na Nowogrodzkiej. Ci spece się wspierają. Gdy któremuś z nich zrobi się gorąco pod czterema literami, dają sobie wzajemnie świadectwa profesjonalizmu”.

Mam nadzieję, że w przyszłości, gdy środowisko dziennikarskie oczyści się z funkcjonariuszy. Tomasz Lis po latach otrzyma za ten niesamowity felieton nagrodę.

Słynny felieton Tomasza Lisa >>>

Felieton Karoliny Lewickiej >>>

O mobbingu w RMF FM >>>

– Narracja pisowskich członków o dętej aferze runęła jak domek z kart – cieszy się osoba z otoczenia komisji śledczej badającej aferę wizową. Ale to jeden z nielicznych sukcesów. Komisje śledcze muszą prędko wykazać się skutecznością, bo wyborcom kończy się cierpliwość. A to trudne, kiedy brakuje dokumentów, a przesłuchania zamieniają się w kłótnie przekupek na targu.

Więcej o sytuacji w sejmowych komisjach śledczych >>>

 

Złodzieje

Tomasz Lis w felietonie:

„Nie po to przez 3 tysiące dni znosiłem paskudny koszmar, żeby teraz dostać kręćka, że w 100 dni całego tego syfu nie posprzątano, wszystkiego nie naprawiono, a ścian nie odmalowano. Ja, tak myślę, mam jeszcze kilka chwil, dalej będę się cieszył cudem radykalnej i w sumie niespodziewanej październikowej zmiany i cierpliwie będę czekał na zmiany kolejne.”

Po totalnym upartyjnieniu wszystkich instytucji państwa i zabetonowaniu w nich nominatów PiS nawet najbardziej koślawa zmiana jest zmianą na lepsze. Co nie zmienia faktu, że do przywrócenia pełnej normalności droga jest jeszcze daleka. Należy się przygotować, że będzie wyboista.

Felieton Tomasza Sekielskiego >>>

 

Kaczyński, Ziobro, Kurski – nieuleczalne przypadki

Więcej o Kaczyńskim przed komisją ds. Pegasusa >>>

Zbigniew Ziobro choruje na nowotwór. Kilka dni temu lider Suwerennej Polski poinformował, że przeszedł operecję usunięcia większości przełyku i części żołądka. W sobotę rano były minister sprawiedliwości zamieścił obszerny post w serwisie X i opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka.

Więcej o Ziobrze >>>

Lektura błagalnych donosów, którymi Jacek Kurski stara się wyłudzić od Kaczyńskiego stołek w europarlamencie, odsłania pikantne tajemnice PiS. Morawiecki okazuje się wręcz łajdackim demiurgiem.

Więcej o Jacku Kurskim >>>

 

Jadczak wpakował dziennikarskie pokraki na minę

Nawiedza Kurski Jarosława Kaczyńskiego, wydzwania do niego, pisze analizy przyczyn wyborczej klęski, które zdejmują odpowiedzialność z prezesa, przenosząc ją na niepojmujących jego geniuszu partyjnych kmiotów. Tak jest choćby w kwestii „lex Tusk” – ustawy, którą Kaczyński chciał zablokować powrót lidera Platformy do władzy, nakładając na niego zakaz zajmowania stanowisk publicznych. To ta ustawa wyprowadziła setki tysięcy ludzi na ulice Warszawy i wlała energię w kampanię Platformy. Pisze Kurski: „Prawo i Sprawiedliwość nie zrobiło przed tymi wyborami jakiegoś katastrofalnego błędu. Wyjątkiem może być komisja ds. badania wpływów rosyjskich, odbierana jako lex Tusk, zasuflowany przez M. Morawieckiego pomysł z gatunku pure nonsensu. Ożywił on politycznego zombie Tuska, wówczas rekordzisty w rankingu nieufności społecznej oraz symbolu bezradności i klęski w roli lidera opozycji”.

Więcej o chamach PiS >>>