Karmiński, 05.10.2020

 

Świat według PiS

Repolonizacja i dekoncentracja mediów coraz bliżej

 

Najbardziej uciążliwe są nieustanne pretensje opozycji oraz półprawdy i fałsze rozpowszechniane przez polskojęzyczne media zachodnie.

Jest dobrze. W mediach mnożą się tytuły w rodzaju: „Polska podziwiana za przykładną walkę z koronawirusem”, a decyzje polskiego rządu podczas pandemii „są podawane jako idealny przykład mądrej reakcji na zagrożenie.”  Jest dobrze, bo „kraje, które odniosły największy sukces w radzeniu sobie z kryzysem zdrowotnym, są również w najlepszej sytuacji, aby ponownie uruchomić gospodarki”. Jest dobrze, bo „polskie reformy ostatnich lat zaczynają przynosić korzyści” i coraz więcej obywateli dostrzega, że „budujemy państwo dobrobytu w oparciu o wartości polskie i europejskie”. Jest więc dobrze, ale mogło być świetnie, gdyby nie przeszkadzała nam „opozycja wspierana przez zagranicznych neomarksistów” z Unii i przez krajowych oszołomów zatruwających umysły wrogą ideologią.

Najbardziej uciążliwe są nieustanne pretensje opozycji oraz półprawdy i fałsze rozpowszechniane przez polskojęzyczne media zachodnie. Że niby mamy dziś 260 mld nowego zadłużenia? Że przewidywany deficyt przekroczy 82 mld? Że luka VAT jest obecnie większa, niż kiedy obejmowaliśmy władzę? Owszem, ale przecież za czasów naszych poprzedników  „PO z PSL patronowali mafiom VAT-owskim, które rozkradały Polskę”, a teraz kraj boryka się z epidemią i „Zjednoczona Prawica przeciwdziałając załamaniu gospodarczemu zmuszona jest przejściowo poluzować przedsiębiorcom”, przez co i wpływy do budżetu są mniejsze i furtka dla nieuczciwych przejściowo niedomknięta. Ale niech tylko epidemia się skończy…

Opozycja nie ma dość dramatów związanych z COVID i wywleka jakieś liczby i rankingi, według których Polska pod względem emisji CO2 plasuje się dziś na 126. miejscu wśród 159 krajów. Krzyczą, że Polacy przestali żyć dłużej, choć na świecie długość życia rośnie. Proszę bardzo, niech idą do górników i powiedzą, że zlikwidują im kopalnie. Poza tym ekolodzy jakoś nie zauważają, że ochrona przyrody prawie od początku wpisana jest w program PiS. Problem polega tylko na tym, że „dominujący dziś publicznie nurt ekologii cierpi na błąd antropologiczny. W tej wizji przyroda jest ważniejsza od człowieka. Tymczasem w naszej cywilizacji, która wyrosła na fundamencie Biblii, to człowiek jest koroną stworzenia”.  Nie rozumieją tego upolitycznione „bojówki pseudoekologów” , które dezorganizują pracę leśników. Zaczajają się w lesie na drzewach i atakują Bogu ducha winnych strażników leśnych. Zabraniają ludziom pracować i „odbierają chleb okolicznym mieszkańcom”.  A to wszystko pod parasolem Platformy!

Totalna opozycja dezorganizuje prace parlamentu, „nie pozwala procedować i zastrasza posłów koalicji”, a potem skamle coś o prześladowaniach i o lekceważeniu ich opinii. A niby dlaczego mamy dzielić się z nimi władzą, skoro celem totalsów jest „wywrócenie demokratycznych reguł i tradycyjnego porządku”? Przecież „oni opluwają Polskę za granicą”, a potem 50 zmanipulowanych ambasadorów pisze jakiś list, że niby nie przestrzegamy praw człowieka. „Ambasadorowie zamiast pisać list niech się wstydzą, bo to Polska była w historii najbardziej otwartym krajem, a nie oni”. Zagraniczne media ciągle zresztą wmawiają Polakom, że „ktoś nastaje na ich demokrację i wolności obywatelskie”.  A przecież tak naprawdę „Polska to wyspa praworządności” w Unii Europejskiej!

„Neomarksistowska zaraza jest groźniejsza od bolszewickiej. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, bo przedstawia się ją jako tolerancję, wolność i prawo do przyjemności”. Ale tak naprawdę „opozycja usiłuje przejąć władzę bezprawnymi metodami”. A przecież wyborcy dali nam prawo rządzenia według własnego uznania. Nikt „nie ma prawa przeszkadzać nam w realizacji naszego programu”. Platforma i jej kolesie mogliby nas wspierać, choćby w niektórych sprawach, ale gdzie tam. Opozycja ustawiona jest opozycyjnie i „nie chce pomagać w realizacji naszych projektów”…  Najgorsze, że popiera coraz liczniejsze ataki na polskich patriotów i na ludzi wiary. „Chrześcijanie są dziś najbardziej prześladowaną grupą religijną świata, a do represji dochodzi w 128 państwach” – alarmuje Ordo Iuris. Organizacja ta przesłała już do OBWE raport o przestępstwach wobec chrześcijan w Polsce. Chodzi tam nie tylko o niszczenie symboli i pomników, nie tylko o obrazoburcze przedstawienia teatralne, ale wręcz o bezpośrednie ataki na ludzi wiary. „Księża katoliccy z 12,1% parafii doznawali aktów dyskryminacji polegających przede wszystkich na obraźliwych komentarzach (77% przypadków), natomiast w 4% parafii katolickich do duszpasterzy zgłaszały się osoby, które twierdziły, że były nierówno traktowane ze względu na wyznawaną wiarę. Również w prawie 9% katolickich parafiach odnotowano w tym czasie akty profanacji miejsc świętych”. Niestety te dramatyczne informacje nie spotkały się z właściwą reakcją ani za granicą, ani w Polsce. To skutek długotrwałej indoktrynacji lewaków. Dlatego naszym celem musi być „przekształcenie umysłów, szczególnie ludzi młodych”.

Kształtować trzeba dzieci od małego. Służyć będą temu „nowe patriotyczne programy szkolne i konsekwentne działania wychowawcze”. Jedną z form takich działań byłoby wprowadzenie twardszych reguł dyscypliny. Dzieci oczywiście nie wolno bić, ale „w celach pedagogicznych trzeba je karcić”, bo przecież „jeden klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził”. Szczególną troską otoczyć trzeba młodzież, która w większości nie chce głosować na PiS. Nie wiedzieć czemu jest z nimi tak, że ”kiedyś tanie wino, narkotyki, a dzisiaj trzeba akceptować mniejszości”… Konieczna jest więc walka z „ideologią LGBT i lewackimi wymysłami, takimi jak gender studies”. W tej sprawie nie może być kompromisów. „Dzisiaj w walce z obiektywną rzeczywistością, w walce z chrześcijaństwem, doprowadziliśmy już do takiej sytuacji, w której z demokracji uczyniliśmy dyktaturę mniejszości”.  Dlatego polska prawica, która niezależnie od przewagi wyborczej „ma nad opozycją przewagę moralną”, może i „powinna mówić Polakom, co jest dobre a co złe i co powinni robić dla własnego dobra”. Rządzący mają prawo zmusić obywateli do przestrzegania zasad etycznych i szacunku dla tradycji, która należy do największych dóbr Polaków. A na dobru Polaków to już naprawdę PiS zna się jak nikt na świecie.

Do najważniejszych problemów Polski należy rosnący poziom agresji. Szczególnie rośnie agresja ze strony mniejszości seksualnych. Ich Marsze Równości to „promocja zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”, a ich celem jest demoralizacja młodzieży. Promują  „naukę masturbacji dla kilkulatków” oraz dają małolatom tabletki, po których dziewczyna przepoczwarza się w chłopaka, albo co gorsza, chłopak staje się dziewczyną. Starają się narzucić Polakom swoje chore poglądy, „opowiadają idiotyzmy o jakichś prawach człowieka”, a przecież „ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”. Aktywiści LGBT+ „będą profanować święte dla Polaków symbole, a każda próba egzekwowania prawa wywoła jeszcze większą wściekłość i atak.”  Zostali do tego upoważnieni i zachęceni przez posłów, manifestujących w Sejmie swoje głębokie poparcie dla działań ideologów LGBT+. „Zaczyna być naprawdę niebezpiecznie. Uliczny aktyw Platformy Obywatelskiej oraz działacze LGBT+, otrzymawszy od opozycji pełne wsparcie, przechodzą do kolejnych etapów agresji. (…) Szczególnie mocno uderza przemoc słowna feministek wobec policjantek”… To nic nowego, bo podczas marszów patriotycznych „kobiety atakowały uczestników”, wręcz napadały na narodowców. Takie są skutki gender. Za pomocą tej ideologii „neomarksiści chcą zniszczyć rodzinę i uderzają w kobietę. Do tego służy im feminizm, który mówi kobiecie: jesteś taka sama jak chłop.” A to jeszcze dalece nie wszystkie zagrożenia. Bo opozycja wraca do koncepcji, by „utopić polskie chrześcijaństwo w morzu islamu”. Znów domaga się sprowadzenia do nas rozmaitych podejrzanych uchodźców, powołując się na zalecenia Unii. Ale niedoczekanie. „Rząd polski stoi na stanowisku, że żadnych uchodźców nie przyjmiemy. (…) To UE doprowadza do tego, że śmierć tysięcy uchodźców jest faktem. My w tym brać udziału nie będziemy. Dziś jest w Europie już 40 mln muzułmanów, pewnie niektórzy chcą, żeby było ich więcej, żeby ta dechrystianizacja Europy postępowała”

***

Wszystkie cytaty pochodzą z publicznych wypowiedzi najważniejszych prominentów koalicji rządzącej oraz z rządowych mediów. Dowodzą one, że Prawo i Sprawiedliwość to nie jest już partia polityczna. To stan umysłu.

 

 

koduj24.pl