Kaczyński, 29.02.2020

 

Jarosław Kaczyński o Donaldzie Tusku: zniszczył zasady przyzwoitości w życiu publicznym

Gościem audycji „Sygnały Dnia”w Programie 1 Polskiego Radia był prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wśród poruszanych tematów pojawiło się m.in. zagrożenie koronawirusem w Polsce i kampania wyborcza Andrzeja Dudy. – Uważam, że rozstrzygnięcie w pierwszej turze jest możliwe. Jest wielu rozsądnych ludzi, którzy nie są naszymi zwolennikami, ale nie życzą sobie obecności Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w Pałacu Prezydenckim – ocenił Kaczyński.
Koronawirus. Jarosław Kaczyński o sytuacji w Polsce i działaniach rząduFoto: Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Jarosław Kaczyński

 

  • Lider PiS pytany, czy sądzi, że zaangażowanie Donalda Tuska w kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiej będzie owocowało podniesieniem poziomu agresji w polityce, powiedział, że „jest to bardzo prawdopodobne, a niemal pewne”
  • Według Kaczyńskiego, prezydent z innej opcji byłby „pewnym utrudnieniem” i mogłoby dojść do sytuacji godzącej w przeświadczenie Polaków, że demokracja jest potrzebna i dobra
  • – My jesteśmy za Unią, ale Unią, w której nie będzie krajów kilku kategorii, a jednej kategorii, gdzie będą przestrzegane prawa europejskie i traktaty – stwierdził Kaczyński
  • Mówiąc o współpracy rządu z opozycją ws. epidemii koronawirusa, szef PiS ocenił, że „dotychczasowa postawa Donalda Tuska zapowiada, że nie będziemy mieli tu do czynienia z inną postawą, niż postawą pełną agresji”

Prezes Prawa i Sprawiedliwości był pytany, czy rząd będzie gotowy do jednoczenia sił i wspólnego działania z opozycją w przypadku wybuchu epidemii. – Kiedy wybuchła rewolucja na Ukrainie, to PiS wbrew swoim interesom postanowiło zająć stanowisko propaństwowe, a nie stanowisko w interesie partykularnym – przypomniał Kaczyński.

Jak dodał, „dotychczasowa postawa Donalda Tuska zapowiada, że nie będziemy mieli tu do czynienia z inną postawą, niż postawą pełną agresji”.

– Rolą państwa jest czynić wszystko, żeby ograniczyć skutki tej epidemii, bo jej uniknięcie jest pewnie poza możliwościami oraz doprowadzenie do ograniczenia paniki. Myślę, że idziemy drogą, która jest odpowiednia i działamy i w jednej i w drugiej sprawie. Ważne, żeby Polacy nie ulegali emocjom, które nie są w pełni uzasadnione. A jeśli są uzasadnione, to trzeba je hamować – podsumował prezes PiS.

Agresywna kampania Donalda Tuska

Kaczyński został zapytany, czy Kidawa-Błońska „mając Donalda Tuska za plecami”, jest politykiem samodzielnym. Prezes PiS odpowiedział, że „z całą pewnością nie jest”. – Nigdy zresztą nie pełniła żadnych samodzielnych funkcji, a i relacje z właśnie z ex-premierem były demonstracyjnie tak skonstruowane, że można było tutaj mówić o mistrzu i uczniu, o szefie i podwładnej. No można tu użyć różnych określeń, ale w każdym razie zawsze to oznacza niesamodzielność i to taką niesamodzielnych bardzo daleko idącą – podkreślił.

Lider PiS był też pytany, czy sądzi, że zaangażowanie Donalda Tuska w kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiej będzie owocowało podniesieniem poziomu agresji w polityce, powiedział, że „jest to bardzo prawdopodobne, a niemal pewne”. – Donald Tusk doprowadził do zniszczenia jakichkolwiek zasad przyzwoitości w polskim życiu publicznym i wielu innych sprawach, które się właśnie z tą dziedziną łączą. Sądzę, że tym razem również sięgnie do swojego starego repertuaru. Jak się raz sięgnie po agresję, to potem trzeba jej więcej i więcej, tak to niestety wygląda – stwierdził Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się również do słów Donalda Tuska, które padły podczas wykładu byłego szefa Rady Europejskiej w Białymstoku. – Odór przestępstwa i mafii unosi się nad instytucjami państwowymi w Polsce – padło wówczas ze strony Tuska, w nawiązaniu m.in. do wejścia CBA do siedziby NIK. – Donald Tusk żyje w poprzedniej rzeczywistości, bo tymi słowami idealnie opisał rzeczywistość z czasów swoich rządów – skwitował Kaczyński.

Energiczny start Andrzeja Dudy

 

Prezes PiS określił początek kampanii Andrzeja Dudy jako „energiczny start”. – Zawsze po kolejnych zwycięskich wyborach, a mamy ich kilka za sobą, jest przeświadczenie, że „teraz już samo będzie szło”. A społeczeństwo wymaga odpowiedzi na pytanie „dlaczego Andrzej Duda ma ponownie zostać prezydentem?” i my damy odpowiedź na to pytanie, ale to wymaga wysiłku wielu ludzi. Jest potrzebna ogromna mobilizacja, możliwe, że największa w ciągu ostatnich lat – powiedział Kaczyński.

Jak dodał, program pozytywnej przebudowy społecznej jest niedokończony, bo „dla Polaków można jeszcze dużo zrobić, zarówno tu, jak i na zewnątrz i trzeba to pokazać”. – Zaczyna się wielka dyskusja na temat przyszłości Europy, a my możemy na poważnie wziąć w niej udział. Władza, która wie co robić, ma doświadczenie pełne sukcesu, wie jak Polsce pomóc – dodał.

– Jeżeli demokracja nie spełnia oczekiwań społeczeństwa, to zaczynają się pojawiać różne demony. Lepiej będzie, jak będziemy mieć prezydenta i premiera z jeden opcji, współpracujących ze sobą. (…) My też nie jesteśmy bez skazy, ale każdy w Polsce może przyznać, ze nasze rządy a rządy Platformy to ogromna różnica, choćby w wynikach.

Jarosław Kaczyński o wyborach: lepiej żeby była tylko pierwsza tura

Gość Radiowej Jedynki poruszył temat ewentualnej drugiej tury wyborów prezydenckich. – Uważam, że rozstrzygnięcie w pierwszej turze jest możliwe. Jest wielu rozsądnych ludzi, którzy nie są naszymi zwolennikami, ale nie życzą sobie obecności Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w Pałacu Prezydenckim – ocenił Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się również do wizji przedterminowych wyborów parlamentarnych w razie przegranej Andrzeja Dudy. – Pomarzyć każdemu wolno, tego nie zabronimy – stwierdził. – To sytuacja, która teoretycznie może zaistnieć, natomiast takiej potrzeby ani w sensie konstytucyjnym, ani praktycznym nie ma – dodał.

Według Kaczyńskiego, prezydent z innej opcji byłby „pewnym utrudnieniem” i mogłoby dojść do sytuacji godzącej w przeświadczenie Polaków, że demokracja jest potrzebna i dobra. – Będzie pewne utrudnienie w postaci osoby, która będzie psuła. Będzie taki „prezydent psuj” w razie takiego biegu wydarzeń – powiedział. Dodał, że „sytuacja z perspektywy społeczeństwa byłaby trudniejsza, niż ta, która jest dzisiaj, bo ludzie są zmęczeni kłótniami”. – My jesteśmy gotowi na merytoryczną politykę – zadeklarował.

– Krótko mówiąc, nasi przeciwnicy budują nadzieje swojego obozu – dodał.

500 Plus zagrożone?

Prezes PiS był pytany, czy wypowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej sugerujące, że pracujący czują się upokorzeni tym, iż niepracujące osoby dostają 500 plus, to zapowiedź blokowania 500 plus po wyborach.

– To jest niewątpliwie zapowiedź manipulacji, tylko ja chcę o jednym przypomnieć, wybory prezydenckie są bardzo ważne, ale to nie są wybory parlamentarne, my rządzimy do 2023 roku i będziemy rządzić do tego roku. Prezydent nie może sam zmieniać ustaw i 500 plus będzie, my jesteśmy gwarantem tego – powiedział Kaczyński. – Na dłuższą metę niebezpieczeństwo zakwestionowania naszej polityki społecznej z całą pewnością istnieje – dodał.

Losy Polski w Unii Europejskiej

Jarosław Kaczyński odniósł się do słów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która dla powiedziała, że „Unia walczy z PiS o sprawiedliwość dla Polaków”.

– Mam wrażenie, że nasi przeciwnicy mają przekonanie, że są w Katalonii, a są w Polsce, gdzie nikt nie godzi w prawa obywatelskie – powiedział Kaczyński. Podkreślił, że w Polsce „odbywają się wybory, media mają pełną wolność, obywatele mają pełną swobodę działalności publicznej i niepublicznej, swobodę poruszania się. Krótko mówiąc, nie ma niczego, co mogłoby potwierdzać to przekonanie – podsumował.

– My jesteśmy za Unią, ale Unią, w której nie będzie krajów kilku kategorii, a jednej kategorii, gdzie będą przestrzegane prawa europejskie i traktaty. Jest o czym rozmawiać, ale nie ma sensu rozmowa o polskiej wolności i polskiej demokracji, bo tu nie ma zagrożenia.

Prezes PiS stwierdził, że „Unia Europejska mogłaby być dużym mocarstwem, ale inne mocarstwa musiałyby iść na ustępstwo, a one bardzo pilnują swoich sił”.- Z jednej strony deklaracje, a z drugiej niechęć żeby faktycznie zrobić coś, co sprzyjałoby europejskiej sile. Nastawienie forsowane przez główny nurt jest co najmniej sprzeczne z tym, co określane jest jako cnoty rycerskie, a cnoty rycerskie są na wojnie niezbędne – zakończył.

 

onet.pl