Czy PiS idzie na ostro z sądami, bo zbyt dużo wyczytał z odwilżowych nastrojów w Brukseli? A może jednak się nie przeliczy? – wybitny znawca polityki unijnej Tomasz Bielecki pisze z Brukseli. I analizuje kto jest za, a kto przeciw łagodzeniu kursu wobec Polski
Najnowszy projekt przepisów wymierzonych w sędziów będzie pierwszym – a w pewnym sensie zarazem ostatnim – testem dla stanowczości nowej Komisji Europejskiej w obronie praworządności.
Dążenia do pewnej odwilży w relacjach z Polską to efekt
- naturalnej próby nowego otwarcia ze strony – rozpoczynającej swą kadencję – nowej Komisji Europejskiej,
- świadomości ograniczonych możliwości prawnych instytucji UE (niedawny wyrok TSUE co do pytań prejudycjalnych rozczarował w porównaniu z rekomendację rzecznika generalnego TSUE),
- a przede wszystkim ponownej wygranej PiS w wyborach parlamentarnych.
To scenariusz, przed którym ostrzegano w Brukseli od kilkunastu miesięcy – „jeśli PiS pozostanie przy władzy, trzeba będzie przemyśleć podejście do Polski w dłuższej perspektywie”. Ale przemyśleć w jakim kierunku?
Najnowszy projekt przepisów wymierzonych w sędziów będzie pierwszym – a w pewnym sensie zarazem ostatnim – testem dla stanowczości nowej Komisji Europejskiej w obronie praworządności.
Dążenia do pewnej odwilży w relacjach z Polską to efekt
- naturalnej próby nowego otwarcia ze strony – rozpoczynającej swą kadencję – nowej Komisji Europejskiej,
- świadomości ograniczonych możliwości prawnych instytucji UE (niedawny wyrok TSUE co do pytań prejudycjalnych rozczarował w porównaniu z rekomendację rzecznika generalnego TSUE),
- a przede wszystkim ponownej wygranej PiS w wyborach parlamentarnych.
To scenariusz, przed którym ostrzegano w Brukseli od kilkunastu miesięcy – „jeśli PiS pozostanie przy władzy, trzeba będzie przemyśleć podejście do Polski w dłuższej perspektywie”. Ale przemyśleć w jakim kierunku?