Przemówienie Tuska na szczycie EPP wbijało ludzi w fotele. „Żyjemy w epoce przedwojennej”
Donald Tusk w czwartek wziął udział w kongresie Europejskiej Partii Ludowej, do której na szczeblu międzynarodowym należy Platforma Obywatelska. W Bukareszcie szef polskiego rządu wygłosił bardzo mocne przemówienie na temat aktualnej sytuacji w naszej części świata. – Żyjemy w nowych czasach, w epoce przedwojennej – stwierdził.
Donald Tusk na kongresie EPP w Bukareszcie: Czasy błogiego spokoju minęły
– Walka przeciwko trendom autorytarnym, korupcji i kłamstwom odbywa się na wielu frontach. Jej najbardziej dramatyczną ilustracją jest oczywiście front ukraińsko-rosyjski. Jednak odpowiedzialność za losy cywilizacji zachodniej – opartej na wolności i szacunku dla każdego człowieka – spoczywa na barkach nas wszystkich, wszędzie – zaczął Donald Tusk.
– Jednak dziś musimy jasno stwierdzić, że stoimy przed prostym wyborem: albo podejmiemy walkę w obronie naszych granic, naszych terytoriów, naszych zasad – w konsekwencji naszych obywateli i przyszłych pokoleń – albo upadniemy – wyjaśniał Tusk przywódcom Unii Europejskiej i europosłom należącym do EPP.
Nie ma obiektywnego powodu, aby kapitulować przed złem! Potencjał Europy – gospodarczy, finansowy, demograficzny i moralny jest większy niż potencjał tych, którzy nas atakują. Jest to kluczowe dziś, aby Europa uwierzyła w swoją siłę – również, gdy mówimy w kontekście naszej zdolności do obrony.
Donald Tusk
na kongresie EPP w Bukareszcie
„Przestawić się na produkcję własnego bezpieczeństwa”. Tusk wtórował dziś wojskowym
Przypomnijmy, że w bardzo podobnym tonie o koniecznych zmianach w zachodniej mentalności niedawno wypowiedział się gen. Roman Polko. W rozmowie z cyklu #TYLKONATEMAT wieloletni dowódca jednostki GROM i były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśniał, że strach przed rosyjską agresją „nie może paraliżować mózgu”.
Popatrzmy, na czym my tak naprawdę stoimy i czym dysponujemy. Otóż tzw. Zachód to jest 60 proc. światowego PKB, a Rosja… niespełna 3 proc. W NATO mamy w tej chwili ogromną przewagę, jeżeli chodzi o wszelkie kategorie uzbrojenia. O tym należy mówić w kontekście jakiejkolwiek – choćby retorycznej – konfrontacji z państwem Putina. Musimy mieć wreszcie tę pewność siebie, bo jest ona solidnie uzasadniona.
Gen. Roman Polko
dla naTemat.pl
– Drodzy przyjaciele, prezydenci, premierzy. Kiedy przekazywałem rządy w EPP Manfredowi w Rotterdamie, powiedziałem, że wracam do polskiej polityki, aby tam walczyć o przywrócenie fundamentalnych wartości w mojej ojczyźnie. Za praworządność, prawa człowieka i jedność Europy, o integralność w życiu publicznych i gospodarczym, i wygrałem. Wygraliśmy de facto i bardzo dziękuję za wasze wsparcie, jestem naprawdę wdzięczny, że tylu z was uwierzyło, że byłem w stanie to zrobić, może nie wszyscy. Walka przeciwko trendom autorytarnym, korupcji i kłamstwom odbywa się na wielu frontach i jej najbardziej dramatycznym przejawem jest front ukraińsko-rosyjski. Ale odpowiedzialność za los cywilizacji zachodniej opartej na wolności i poszanowaniu dla każdej osoby spoczywa na barkach nas wszystkich, wszędzie. Czasy spokoju i ciszy minęły, epoka powojenna przeminęła. Jesteśmy w epoce przedwojennej, dla niektórych naszych braci tak naprawdę nie jest to już nawet czas przedwojnia, ale jest to wojna, pełnoskalowa w jej najokrutniejszej formie – stwierdził Donald Tusk na szczycie EPP w Bukareszcie.
– Wiszący Kaczor (nawet jeśli Donald) pod sztandarem Solidarności to jednak dość dwuznaczny manifest – napisał Donald Tusk w mediach społecznościowych.
– Dziś musimy jasno stwierdzić, że mamy do czynienia z prostym wyborem, albo podejmiemy walkę w obronie naszych granic, naszych terytoriów, naszych zasad oraz, jako efekt tego, naszych obywateli i przyszłych pokoleń, albo upadniemy. Nie ma obiektywnego powodu, aby kapitulować przed złem. Potencjał Europy, gospodarczy finansowy, demograficzny, moralny jest większy niż potencjał tych, którzy nas atakują. Jest to kluczowe dziś, aby Europa uwierzyła w swoją siłę – powiedział Donald Tusk na szczycie EPP w Bukareszcie.
– PiS po raz kolejny próbuje podzielić Polaków – mówi lektor w internetowym klipie, opublikowanym w social media. W 30-sekundowym spocie zbito wypowiedzi Mariusza Błaszczaka z fragmentami wczorajszego zgromadzenia.