Taki wyrok wydał dzisiaj Wojewódzki Sąd Administracyjny w sprawie wyborów 10 maja. W praktyce uchyla on decyzję premiera o zorganizowaniu wyborów korespondencyjnych, które wprawdzie nigdy się nie odbyły, ale też nigdy nie zostały odwołane.
W uzasadnieniu padło stwierdzenie, że decyzja premiera o zleceniu Poczcie Polskiej przygotowania wyborów „rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie„. „Jedynym organem właściwym w sprawie przeprowadzenia wyborów 10 maja była Państwowa Komisja Wyborcza” – cytuje fragment wyroku TVN 24.
Sprawa organizacji wyborów trafiła do sądu na wniosek z 29 kwietnia Rzecznika Praw Obywatelskich, Adama Bodnara. Zwrócił on uwagę na rozporządzenie premiera, na której to podstawie Poczta Polska domagała się od samorządów spisów wyborców.
„W normalnej sytuacji prawnej stanowiłoby podstawę do odpowiedzialności karnej Prezesa Rady Ministrów i wszystkich funkcjonariuszy publicznych, którym polecono działania na podstawie właśnie takiej decyzji” – skomentował wyrok dla TVN 24 Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju: „sąd zwrócił uwagę na naruszenie zasady powszechności wyborów”.
Jacek Sasin, zajmujący się organizacją wyborów z ramienia rządu, do końca twierdził, że „wszystkie działania rządu związane z organizacją wyborów 10 maja były absolutnie prawidłowe, podjęte na mocy ustawy przyjętej przez niemal cały parlament„. Przypomnijmy, że na druk niepotrzebnych kart do głosowania państwo straciło prawie 70 mln złotych. Czy wyrok oznacza, że osoba, która taką decyzję podjęła, będzie teraz musiała oddać te pieniądze z własnej kieszeni? I czy człowiek, który podejmuje sprzeczne z prawem decyzje, powinien nadal sprawować funkcję premiera rządu?
Jeszcze dziś konferencję ws. wyroku zwołali liderzy Koalicji Obywatelskiej. Szef PO Borys Budka wezwał prezesa Rady Ministrów RP do szybkiej dymisji:
„Oczekujemy niezwłocznej dymisji Mateusza Morawieckiego. Premier ponosi polityczną i prawną odpowiedzialność za nielegalne działania organów państwowych, które wykonywały jego decyzje. Dymisja premiera to nie tylko kwestia honoru, ale również elementarnej przyzwoitości” – powiedział Budka.
Polityk zapowiedział również, że sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury.
Wypowiedziała się też koleżanka Budki – Małgorzata Kidawa-Błońska, która uważa, że premier powinien ponieść konsekwencje błędnych decyzji. Polityczka dodała, że jej środowisko polityczne od początku konsekwentnie sprzeciwiało się zorganizowaniu w maju bieżącego roku „kopertowych” wyborów prezydenckich.
Politycy PiS są na razie powściągliwi w komentowaniu najnowszego wyroku WSA. Rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził, że PiS jest „zszokowany” decyzją sadu, bo działania premiera były zgodne z prawem. Politycy znają prawo lepiej niż sądy…?