W pisdoo. Kabaret Kaczyńskiego

Nakaz opuszczenia mieszkania wynajmowanego od Poczty Polskiej Piotr Moniuszko otrzymał, gdy publicznie zaczął wypowiadać się o złym zabezpieczeniu listonoszy i nieprzygotowaniu do wyborów korespondencyjnych.

Więcej o tym wyklętym pocztowcu >>>

„Z kartami do głosowania będzie można zrobić wszystko. Nawet publicznie spalić albo sprzedać. Będzie tak, jeśli wierzyć słowom wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, który przekonuje, że niedługo do naszych skrzynek pocztowych trafią przesyłki zawierające tzw. pakiety wyborcze. Tyle że stanie się tak jeszcze przed wejściem w życie przepisów, które mają to umożliwić” – pisze Kamil Dziubka na portalu Onet.pl.

Wicepremier Jacek Sasin we wczorajszej wypowiedzi na antenie TVN24 przyznał, że „druk kart został podjęty”, czym wywołał medialną burzę, gdyż nie ma jeszcze ustawy, która przewiduje wybór prezydenta za pośrednictwem Poczty Polskiej, ani przepisów, które pozwalają na drukowanie pakietów wyborczych, czy choćby stworzenie wzoru kart do głosowania. Jest ona obecnie procedowana w Senacie, proces ten potrwa do 6 lub 7 maja, czyli trzy dni przed planowaną datą głosowania – przypomina portal.

Minister aktywów zasłaniał się argumentem, że już w lutym Państwowa Komisja Wyborcza określiła wzór karty, zapomniał jednak dodać, że PiS przecież utrącił przepisy z tym związane. Zgodnie z zapowiedzią przedstawiciela rządu przesyłki wyborcze trafią do skrzynek pocztowych 7 dni przed wyborami, choć ustawa o wyborach listownych zacznie obowiązywać najprawdopodobniej dopiero kilka dni później! A przecież liczyć się trzeba też z możliwością, że Sejm nie zdoła jednak odrzucić ewentualnego sprzeciwu Senatu wobec ustawy o głosowaniu korespondencyjnym.

Gdy o taką możliwość ministra Sasina zapytał prowadzący rozmowę Konrad Piasecki, ten z rozbrajająca szczerością (?) przyznał: – „Jeśli nie będzie wyborów, nie będzie też głosowania i te pakiety się też nie przydadzą i nie będą żadnymi oficjalnymi wówczas dokumentami”. Czyli – jak wynika z komentarza Wojciecha Hermelińskiego, byłego przewodniczącego PKW dla portalu Onet –  od momentu dostarczenia kart do głosowania do wejścia w życie ustawy z pakietami wyborczymi będzie można zrobić co się chce, nie narażając się na odpowiedzialność karną.

– Ewentualne handlowanie tymi pakietami, przekazywanie komuś, czy fałszowanie ich przed wejściem w życie ustawy nie będzie podlegało przepisom karnym dotyczącym naruszania Kodeksu Wyborczego, Kodeksu Karnego i ustawy, która teraz jest procedowana w Senacie – podkreśla Hermeliński. Jednocześnie sędzia ów ocenia, że działania zapowiedziane przez wicepremiera Jacka Sasina są bezprawne i mają charakter wyprzedzania ustawy.

W normalnych warunkach używanie kart wyborczych do innych celów, niż oddanie głosu i wrzucenie do urny, zagrożone jest karą grzywnę, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch (a według art. 248 Kodeksu karnego, nawet na trzy lata) – przypomina portal. Tymczasem PiS nie zatrzymuje się w swoich działaniach nawet na chwilę. Przewodniczący PO, Borys Budka opublikował na Twitterze pismo wojewody opolskiego adresowane do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Adrian Czubak pisze w nim: „W najbliższych godzinach otrzymają Państwo ePuapem polecenie Wojewody Opolskiego w przedmiocie przekazania spisów wyborców Poczcie Polskiej S.A. do czwartku 23 kwietnia br. do godziny 15.00 celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych”. Oznacza to, że politycy PiS bez podstawy prawnej usiłują nakazać samorządom bezprawne działania.

Kmicic z chesterfieldem

Karty do korespondencyjnego głosowania są już drukowane, choć nie ma prawnego zezwolenia. Jacek Sasin za ten akt pójdzie prędzej czy później siedzieć.

Obecna władza jest proweniencji kryminalnej. Rządzi krajem margines.

Po upadku komuny wydawało się to niemożliwe, ale nie doceniliśmy Kaczyńskiego. Ten tchórz, który przyczaił się w demokracji, zebrał zgraję podobnych sobie mentów (ment – od mentalny).

W czasie zarazy koronawirusa zaraza polityczna dewastuje nam kraj.

Wyraźnie trzeba rzec, iż nie będzie z PiS-em żadnego Okrągłego Stołu. Kaczyński musi iść siedzieć. Sytuacja wszak jest zupełnie inna niż z Jaruzelskim, który w PRL-u był złem narzuconym z Moskwy.

Może mniejszym złem. Kaczyński jest złem, który zagraża naszemu życiu, bytowi Polski (bo zostaniemy porzuceni przez sojuszników), a ponadto szybko nas relegują z Unii Europejskiej.

Po koronawirusie nie zatriumfuje na świecie żadna ideologia totalitarna, nastąpi powrót do wartości demokratycznych, liberalnych, bo tylko one gwarantują rozwój i społeczną stabilizację.

Drukowane są karty do głosowania, chociaż…

View original post 818 słów więcej

 

Jeden komentarz na temat “W pisdoo. Kabaret Kaczyńskiego”

  1. Ten cały wyborczy kabaret moim zdaniem służy głównie do przykrywania innych tematów. Ciekaw jestem, czym będą przykrywać np problemy przedsiębiorców za miesiąc.

    Polubienie

Dodaj komentarz