Kaczyńskiego plan niszczenie samorządów, ograniczania praw kobiet, wolności mediów i demokracji

Więcej o Kaczyńskim w TV Trwam >>>

Boję się fałszerstw jak cholera, tym bardziej, że ta ekipa już pokazała, co potrafi, konstruując reguły wyborów 10 maja jako usługę pocztową, za pomocą której mieliśmy wybrać prezydenta. To były reguły gry, przy której szuler przy stoliku karcianym to niemalże dżentelmen – mówi były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego i historyk, prof. Tomasz Nałęcz. I dodaje: – Oczywiście, że zawsze urzędujący premier starał się kandydatowi na prezydenta, z którym sympatyzował, pomóc. Tylko że w dobrym tonie było, aby nie robić tego demonstracyjnie. Tutaj premier, ministrowie w ogóle się z tym nie maskują. Premier porzucił urzędowanie, jeździ po kraju, agituje, jakby to on kandydował.

Wywiad z prof. Tomaszem Nałęczem >>>

By nikt nam w obcych językach, a już zwłaszcza po niemiecku, nie mówił, jak życie rodzinne prowadzić mamy.

Ostatni tydzień kampanii prezydenckiej przyniósł nam wyjaśnienie zagadki, skąd nadciąga ostry cień mgły, z którym dzielnie walczy na wiecach wyborczych Andrzej Duda. Znad Niemiec nadciąga, mianowicie.

Temu, że urzędujący prezydent chroni polską rodzinę ułaskawiając pedofila, a pandemię zwalcza zniechęcając zwolenników do szczepień obowiązkowych winne są wnuki dziadków z Wehrmachtu. To oni, zamieniwszy uprzednio pikelhauby na dobrze skrojone garnitury, za pośrednictwem polskojęzycznej prasy usiłują zmącić umysły zwykłych Polaków. Knują i manipulują w ramach walki ze wstającą z kolan polskością, której uosobieniem jest aktualny pan prezydent.

Felieton Bożeny Chlabicz-Polak >>>

 

Dodaj komentarz