Wypierdolić PiS z PL

Przesłanie na dziś!

Więcej jak KO organizuje pomoc protestującym kobietom >>>

Onet poinformował, że policja jest masowo wysyłana do pilnowania przed demonstrantami kościołów rzymskokatolickich oraz biur polityków PiS.

Wynika to, rzekomo, z polecenia Komendanta Głównego Policji, który chce, by szczególnie pilnowane były biura polityków odpowiedzialnych za skierowanie wniosku o zbadanie przepisów dot. aborcji do Trybunału Konstytucyjnego.

Problem ten szczególnie widoczny jest w Szczecinie, gdzie funkcjonariusze pilnują: „pałacu”  Dzięgi, siedziby PiS oraz pomników Jana Pawła II i Lecha Kaczyńskiego. Sytuacja ta, co trzeba podkreślić, nie odpowiada samym policjantom.

Generalnie policjanci są wkurzeni, że w dobie pandemii gania się ich do zabezpieczania protestów, budynków publicznych, siedzib partii, domów polityków, a teraz także kościołów. Biorą więc L4, żeby w tym nie uczestniczyć. Bo przecież oni też chcą chronić swoje rodziny przed koronawirusem. Poza tym niektórzy już teraz idą na zwolnienie chorobowe, by nie zostać zmuszonym do ochraniania Marszu Niepodległości w Warszawie, bo przecież wszystko wskazuje na to, że się odbędzie” – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Onetu jeden z funkcjonariuszy.

Sama Komenda Główna Policji (to akurat nie powinno dziwić!) nie przyznaje się, że powierzyła policjantom tak absurdalne zadanie:

Nie wypowiadamy się na temat taktyki działań, co zawsze jest chronione ze względów bezpieczeństwa samych policjantów i metod działań, ale stałe zadanie to zapewniać porządek i bezpieczeństwo wszystkim obywatelom. W gestii poszczególnych szefów jednostek jest, jakimi siłami dysponują i których policjantów do konkretnie określonych przez siebie zadań kierują. KGP w to nie ingeruje” – przekazał rzecznik biura prasowego przy KGP Mariusz Ciarka.

„Bóg się od nas odwrócił, najpierw opuścił wodza. Piszą do mnie wyborcy, pytają »co wy odpierdalacie?«, a ja mówię im, że to nie my, tylko jeden człowiek” – słyszymy od posła obozu władzy. OKO.press rekonstruuje ciąg zdarzeń, które doprowadziły do zakazu aborcji.

„Będziecie winni śmierci ludzi”

Najpierw Kaczyński liczy na to, że protesty szybko wygasną. Gdy tak się nie dzieje, postanawia na rozpalonym przez Trybunał ogniu upiec własną pieczeń. To dlatego oskarża opozycję i protestujących o rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wcześniej przez wiele dni rząd próbował obarczyć lekarzy winą za uderzenie drugiej fali. Tego, mówiąc językiem Jacka Kurskiego, ciemny lud jednak nie kupił. Więc Kaczyński ruchem konika szachowego przeskakuje na kolejne wolne pole.

Rekonstrukcja zakazu aborcji podjęta przez obłąkanego Kaczyńskiego >>>

Państwo Przyłębscy nie zdołali się ewakuować. Na naszych oczach nerwowo opuszczali rolety w oknach, podczas gdy ich ochroniarz wyskoczył z kamerą i zaczął nas kręcić. Od wtorku trwają protesty pod berlińską willą Julii Przyłębskiej.

Jak zdybano Przyłębską w Berlinie >>>

Kiedyś, na Fb opisała JK pewna pani, która jako mała dziewczynka, mieszkała z Leszkiem i Jarkiem po sąsiedzku. Opisała to, co się działo: Leszka dzieci lubiły, umiał się wspólnie bawić, ale Jarek nie. Jarek zostawał z dala i judził. Umiał nastawić przeciw sobie podwórkowców, oni się orientowali poniewczasie, godzili się wówczas Jarek znów judził…

I tak jest dzisiaj, bo ta cecha tak się wzmocniła, że faktycznie to jest już dzisiaj facet obłąkany.

Ktoś z publicystów bardzo sprawnie nakreślił to obłąkanie, że taki ktoś jest stale na głodzie, nic go nie satysfakcjonuje, nie cieszy nic co realizuje, albo na bardzo krótko i znów jest spragniony judzenia.

Felieton Małgorzaty Kalicińskiej >>>

 

Dodaj komentarz