Ruszcie tyłki! Sami się nie dorżną!

Premier Donald Tusk odwiedził w niedzielę Szkołę Podstawową z Oddziałem Integracyjnym nr 8. im. Jana Matejki w Sopocie, gdzie oddał swój głos w wyborach samorządowych. W lokalu towarzyszyła mu jego żona Małgorzata Tusk.

<Historia pewnego upadku> – fragment z dzisiejszego felietonu redaktora Tomasza Lisa:

„Reakcją na to wszystko, co widzimy w ostatnich dniach i tygodniach, jest nie refleksja po stronie mediów, co zrobiliśmy źle i co poszło nie tak, ale foch, złość, wybuch agresji i eksplozja pogardy mediaworkerów dla obywateli, nazywanych przez nich silniczkami, głupkami, hejterami itp. Zamiast otwartości na krytykę, ewentualnie rozpoczęcia debaty na ważny dla publiki temat, mamy zawieranie szeregów przez przekonane o swej galaktycznej wszechzajebistości, towarzystwo wzajemnej adoracji. Jeszcze więcej manifestacji samozadowolenia, wzajemnego poklepywania się po ramionach, wzajemnego wydawania i rozdawania świadectw profesjonalizmu i uczciwości. Zero refleksji, tylko tupet i buta. Niczego nie zrozumieli, niczego nie dostrzegli, niczego się nie nauczyli. Skoro nasza pozycja jest zagrożona, to musimy się zjednoczyć. Klasyczny syndrom oblężonej twierdzy. Czasem można odnieść wrażenie, że ludzie mediów zupełnie stracili instynkt samozachowawczy i powariowali. Ich pogarda dla odbiorców i czytelników jest totalna, ostentacyjna i wstrząsająca. Na coś takiego nie pozwoliłby sobie wobec swych klientów żaden szewc, krawiec, piekarz, lekarz, a nawet polityk. To jest wypowiedziane, a nawet wykrzyczane: <Mamy was w d… i pocałujcie się w d…, głąby i debile. Gówno wiecie, gówno rozumiecie>. To zachowanie samobójcze. Podcinanie gałęzi, na której się siedzi, gdy i tak nie jest ona nadmiernie gruba i silna”.

Więcej o wyborach >>>

 

Dodaj komentarz