Beata Szydło nie zginęła, za to zginęły dowody z wypadku. Takie państwo krętacze fundnęło nam PiS

– „Brak znamion czynu zabronionego” – tak brzmi „uzasadnienie” Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, która odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie uszkodzonych płyt, na których znajdowały się nagrania wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło.

Postępowanie w tej sprawie zajęło śledczym siedem miesięcy. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie uszkodzenia płyt złożył obrońca oskarżonego Sebastiana Kościelnika mecenas Władysław Pociej. – „To jest niebywałe, że dowód w tak ważnej sprawie zostaje uszkodzony” – mówił wtedy adwokat.

Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie w czerwcu 2019 r. twierdziła, że wysłała do sądu, przed którym toczy się proces w sprawie wypadku Szydło, „nośniki nieuszkodzone i zdolne do odtworzenia”. Natomiast Sąd Okręgowy w Krakowie poinformował, że płyty „zostały uszkodzone przed przekazaniem akt sprawy do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu”.

Na jednej z płyt znajdował się materiał TVN24 z programu „Czarno na Białym”, w którym świadkowie wypadku mówili, że auta kolumny rządowej nie miały włączonych tzw. „kogutów”.  Na drugiej płycie znajdował się zapis monitoringu, z którego został sporządzony przez policję protokół oględzin, przekazany potem do sądu.

Uszkodzenia są na tyle głębokie, że – jak stwierdzili specjaliści z Biura Ekspertyz Sądowych z Lublina – nie da się odczytać zapisanych na płytach danych.

Mecenas Pociej – w związku z dzisiejszą odmową wszczęcia śledztwa przez prokuraturę w Nowym Sączu – nie wyklucza złożenia zażalenia.

Kmicic z chesterfieldem

Zawłaszczanie państwa, zaprowadzanie bezprawie – ak wygląda dzisiaj Polska, państwo mafijne.

Niby to wiemy, ale nie uzmysławiamy. Ogromna większość publicystów i dziennikarzy do opisu tego, co się dzieje używa niewłaściwego języka, bowiem zajmuje się tylko wycinkowym problemem, a nie kontekstem.

Polska jest już zmarginalizowana w Unii Europejskiej, nawet gdyby opozycja wygrała, bądź Małgorzata Kidawa-Błońska wygrała starcie z Andrzejem Dudą, wcale nie będzie to wszystko łatwo odkręcić.

Na miejsce Polski wchodzą inne państwa, a wewnątrz kraju zaprowadzając porządek, nie można wszak uciec się do skrótów, prawo ma być prawem. To jest ta słabość liberalizmu wobec autorytaryzmu. Prawo kontra zamordyzm.

Kaczyński mimo że przegra, nie pogodzi się, sfałszuje wybory, a nawet mimo protestów społeczeństwa obywatelskiego wyśle na ulice szwadrony służb i organizacji paramilitarnych (WOT), które łatwo mogą się zmienić w szwadrony śmierci.

Nie potrzeba nazistów, komunistów, mamy pisizm, który jest dwa w jednym. Tak wyhodowaliśmy wroga wewnątrz Polski.

Z prawem PiS czyni…

View original post 438 słów więcej

 

Dodaj komentarz