Episkopat do dymisji!

Oddał życie broniąc słabszych, intuicyjnie rzucając się do pomocy, bo taka była Jego natura. Niezależnie od władzy, od miejsca czy sytuacji, On walczył o prawo innych do życia i wolności. Doceniajmy Wielkich tamtego pokolenia, póki ich mamy.

Jan Lityński, 1946-2021

Wywiad z Janem Lityńskim z lipca ubiegłego roku >>>

United Surveys przeprowadził sondaż dla „Wprost”, w którym zapytał respondentów, czy zgadzają się ze stwierdzeniem, iż „„Po ujawnieniu kolejnych afer pedofilskich w polskim Kościele cały Episkopat powinien podać się do dymisji”.

58,7% ankietowanych odpowiedziało twierdząco, 33,9% było na nie, a 7,4% nie miało zdania w tej sprawie.

Co ciekawe, aż 41% wyborców Zjednoczonej Prawicy odpowiedziało twierdząco na to pytanie.

Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 64% mężczyzn i 54% kobiet.

Tylko albo aż, 25% badanych w grupie 50_59 lat było na tak. Zdecydowanie więcej zwolenników dymisji całego Episkopatu w związku z ujawnionymi aferami pedofilskimi było w grupie wiekowej 30-39 lat (87%) i powyżej 70. roku życia (74%).

Wśród osób, które deklarują się jako wierzące i praktykujące regularnie 45 do 43%jest przeciwnych takiemu rozwiązaniu, a wśród praktykujących nieregularnie to 45 do 50%. Za rezygnacją Episkopatu opowiadają się też wierzące, choć niepraktykujące (66%), niewierzące i praktykujące (93%) oraz 86% osób niewierzących i niepraktykujących.

Różnice występują też w zależności od miejsca zamieszkania. Mieszkańcy wsi w 52% popierają tę propozycje, natomiast w dużych i małych miastach to już ponad 70%.

Wprawdzie większość respondentów stanęła na wysokości zadania i podeszła do sondażu tak jak powinien podejść każdy, ale przeraża wciąż liczba tych, którzy nie dostrzegają niczego złego w postępowaniu Episkopatu w sprawie problemu pedofilii w kościele i wciąż nie rozumieją, że stoją po złej stronie mocy.

Plan PiS-u na polskie państwo jest taki, że mają je przejąć wojownicy wojny kulturowej, z janczarami Ordo Iuris na czele. Z polskiej dyplomacji zostanie tyle, co ze stadniny koni w Janowie Podlaskim. Nieważne, że będzie prowincjonalne i niewydolne… byle było ich – mówi eurodeputowany PO Radosław Sikorski, b. minister spraw zagranicznych. Rozmowa o kłopotach w rządzie i ewentualnej zmianie premiera. O kondycji Platformy i gotowości opozycji do przejęcia władzy. Też o aborcji i stanowisku PO w tej kwestii. – Stanowisko zaprezentowane przez panią marszałek Kidawę-Błońską mieści się w europejskiej średniej, jeśli chodzi o stosunek do tej kwestii, a PO potwierdziła jeszcze, że w tej sprawie nie będzie nigdy dyscypliny partyjnej. Uważam, że to mocna odpowiedź na prowokację Kaczyńskiego i Trybunału mgr Przyłębskiej. To oferta dla społeczeństwa, które w tej sprawie zmieniło pogląd przez ostatnie 30 lat, ale z zachowaniem autonomii naszych parlamentarzystów. Niektórzy księża już wzywają do nieudzielania politykom PO sakramentów. Mnie to nie dotyczy, bo „Nasz Dziennik” już dawno mnie ekskomunikował za głosowanie za in vitro – dodaje.

Coraz częściej mówi się o tym, że koalicja rządząca nie dotrwa do wyborów w konstytucyjnym terminie. Jak pan przewiduje?
Modlę się o to, ale jak wiemy, są tylko dwa sposoby na przyspieszenie wyborów – pierwszy to nieuchwalenie budżetu, a ten właśnie przeszedł. Drugi to samorozwiązanie Sejmu, do którego potrzebna jest większość kwalifikowana, która na razie nie rokuje. Te ruchy robaczkowe w Zjednoczonej Prawicy to raz, a realia konstytucyjne to dwa.

Wywiad z Radosławem Sikorskim >>>

 

Dodaj komentarz